W lutym 2013 r. po konkursie drużynowym na mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym w Predazzo Piotr Żyła obiecał, że "sprezentuje flaszkę" Thomasowi Morgensternowi.
Podczas zawodów austriacki skoczek jako pierwszy zauważył, że Norweg Anders Bardal skakał z wyższej belki, a otrzymał taką rekompensatę, jakby skakał z niższej. Dzięki zmianie punktacji, to Polacy ostatecznie sięgnęli po brązowy medal, a Norwegowie rywalizację zakończyli poza podium.
Okazuje się, że Morgenstern wciąż jednak nie doczekał się obiecanego prezentu od Żyły. - Cześć Piotrek! Wciąż czekam na polską wódkę. Jeśli masz czas i jesteś blisko mojego domu, daj mi znać. Coś razem wypijemy - powiedział Austriak przed kamerami TVP Sport.
Ostatnio 34-latka o to, czy słynna już butelka dotarła, pytał dziennikarz WP SportoweFakty, Grzegorz Wojnarowski. - Nie, jeszcze nie. Ale po tym złocie w Oberstdorfie Piotra na pewno na nią stać! Nie mam żadnych preferencji. Niech to będzie po prostu dobry polski alkohol. Prezent od mistrza świata będzie dla mnie czymś wyjątkowym - mówił wtedy Morgenstern (cały wywiad TUTAJ).
Co ciekawe, Żyła po jednym z tegorocznych konkursów z typowym dla siebie żartem opowiadał, że już sprezentował "flaszkę" Morgensternowi. - Kupowałem mu nie raz, tylko nie pamiętam, czy dostał, czy nie. Ale jak mówi, że nie, to gdzieś musiały się one zapodziać - przyznał w rozmowie ze skijumping.pl.
Hej @p_zyla, jest sprawa, kolega cały czas czeka na trunek. Chyba trzeba coś z tym zrobić.
— TVP SPORT (@sport_tvppl) March 24, 2021
A na lot helikopterem z Thomasem Morgensternem, w imieniu @antonicichy, zapraszamy o 23:00 do Sportowego Wieczoru. #skokoholicy #skijumpingfamily #tvpsport pic.twitter.com/ne7gVTH7T4
Czytaj też: Piotr Żyła jednym z faworytów konkursów w Planicy, ale ekspert przestrzega. Przypomina sytuację sprzed lat
ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz wpadł na świetny pomysł. "Musiał mnie do tego przekonać"