Radosław Majdan przyłapany. Teraz się tłumaczy

Instagram / Radosław Majdan / Radosław Majdan i Małgorzata Rozenek
Instagram / Radosław Majdan / Radosław Majdan i Małgorzata Rozenek

Radosław Majdan przyłapany na gorącym uczynku! Paparazzi wychwycili, że były bramkarz zaparkował na zakazie. W rozmowie z "Faktem" wytłumaczył swój wybryk.

W tym artykule dowiesz się o:

Radosław Majdan nieustannie cieszy się sporą popularnością. Głośno jest o nim chociażby ze względu na to, że ma bardzo medialną żonę - Małgorzatę Rozenek-Majdan.

Nic dziwnego w tym, że ruchy Majdana są uważnie obserwowane. Ostatnio paparazzi przyłapali go na łamaniu przepisów.

Okazuje się, że były bramkarz dopuścił się przewinienia na ul. Francuskiej w Warszawie. Zostawił samochód w niedozwolonym miejscu, a ponadto prawie w całości zajął wąski chodnik!

"Fakt" poprosił go o odniesienie się do tej sytuacji. - Przyjechałem na sekundę, czekałem na mamę, która przyjechała do Warszawy zobaczyć naszego syna - wyjaśnił Majdan.

- Stałem tam 30 sekund, no może minutę - dodał.

Tabloid ujawnia, że tym razem byłemu piłkarzowi udało się uniknąć mandatu.

Czytaj także:
Nowy talent córki Lewandowskich. Wymowne zdjęcie
Kosta Runjaić zapowiadał poważne rozmowy. "Czas pokazać inną twarz"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bramkarz popełnił błąd. Padł super gol

Źródło artykułu: