3 
Fame MMA organizuje gale typu freak, głównie na zasadach MMA lub boksu. Założyli ją m.in celebryci, znani z telewizyjnych programów i właśnie tacy ludzie są najbardziej pożądani w tej organizacji. W szeregach Fame MMA walczyli już youtuberzy, influencerzy, sportowcy oraz muzycy.
Z roku na rok poziom gal i zainteresowanie kibiców mocno rośnie. Podczas jubileuszowej 10. edycji, PPV wykupiło ponad 500 tysięcy użytkowników.
Fame MMA ciągle się rozwija i kontraktuje nowe gwiazdy do organizacji. Wokół tej organizacji pojawiają się wielkie nazwiska. Jednym z nich jest np. Marcin Gortat.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Marcin Najman nie przestaje zadziwiać! Zobacz, co tym razem
Jego prawdopodobnie zna każdy w Polsce. Koszykarz, który jako jedyny z naszego kraju awansował do finału NBA. Od dwóch lat nie jest aktywnym zawodnikiem. W połowie 2020 roku postanowił zainwestować w narodowy esport, stając się udziałowcem Polskiej Ligi Esportowej. Jak sam jednak potwierdził, sportami elektronicznymi interesował się zdecydowanie wcześniej. Warto wspomnieć, że Gortat planuje wprowadzenie do szkół klas esportowych.
W trakcie gry esportowej (Call of Duty: Warzone) wywiązała się dyskusja o udziale w FAME MMA. Jeden z uczestników przyznał, że za "bańkę" wyszedłby do klatki. Głos w tej sprawie zabrał Gortat, który wygadał się, za jaką kwotę zgodziłby przyjąć propozycję. Zwala z nóg. To... dziesięć milionów złotych! To mało realne, by Gortata zakontraktowano w FAME MMA.
Warto dodać, że w tym samym czasie komentarz na czacie zostawił... Jerzy Janowicz, który też bierze udział w gra esportowych. Tenisista napisał: "Dawaj na ring". Wpis rozbawił uczestników, w tym także Gortata.
Czytaj także:
- Polacy skomplikowali sobie sytuację. Sprawdź, kiedy losowanie barażów
- Fatalne wieści! Podstawowy zawodnik kadry nie zagra w barażach o MŚ
