W tym artykule dowiesz się o:
Uroda robi wrażenie
Jest nazywana najpiękniejszą piłkarką świata i... trudno się z tym nie zgodzić. Ana Maria Marković robi furorę gdzie tylko się pojawi. Fotoreporterzy skupiają na niej dużą uwagę, a i ona sama w mediach społecznościowych publikuje gorące zdjęcia.
Niezdrowa popularność
Nie o taką popularność walczyła swojej karierze. - Pojawiły się artykuły w gazetach, w których opisano mnie jako najseksowniejszą piłkarkę. Nie podobało mi się to - wyznała w wywiadzie dla "20min".
ZOBACZ WIDEO: Co ten 19-latek zrobił?! Hiszpański bramkarz upokorzony
Zobacz także: Obłędna! Polka błyszczała na plaży w Chorwacji
Fałszywe zainteresowanie
Zawodniczka Grasshopper Zurich nie chce być tą "najseksowniejszą". Narzekała też na to, w jaki sposób ludzie próbowali ją wykorzystać. - Pisało do mnie wiele osób, które udawały menadżerów, ale dokładnie wiem, czego ode mnie chcieli - wyjawiła.
Nie media, a piłka
Marković chce zrobić karierę, ale nie na Instagramie, tylko na piłkarskim boisku. Dodała, że dużo osób nigdy nie widziało, jak gra w piłkę, ale patrzą na nią tylko przez pryzmat wyglądu. - Wiele osób dało mi poczucie, że jestem ładna i dzięki temu mogą coś ze mnie zrobić w mediach społecznościowych i chcą na tym zarobić - kontynuowała.
Interesowali się nie tylko "menadżerowie"
Na urodę Chorwatki uwagę zwrócił też "Playboy". Oferta została jednak odrzucona. - Niedawno zamieściłam kilka prowokacyjnych zdjęć, ale nigdzie nie pozowałabym nago. Nie mogła bym z tym żyć. Choćby z powodu mojej rodziny - odpowiedziała.
Zobacz także: W skąpym bikini przyszła na otwarcie basenu
Popularność nie tylko u fanów
Cały szum wokół 22-latki nie bierze się znikąd. Jej konto na Instagramie ma ponad 713 tys fanów. Ma jednak ciekawą teorię. - Nie sądzę, aby połączenie piłki nożnej, kobiet i piękna było tak powszechne na tym świecie - wyznała.