W tym artykule dowiesz się o:
Transfer dał impuls
Davie Selke został przedstawiony jako nowy gracz 1.FC Koeln. W nowym klubie będzie występował z numerem 27. Fakt ten wykorzystała jego żona, która pochwaliła się w mediach społecznościowych tatuażem.
"Sztuka" w intymnym miejscu
Evelyn Selke, bo o niej mowa, w swoim Stories na Instagramie pokazała drobny tatuaż, który znajduje się na jej... pośladku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?
Zobacz także: Aż huczy od plotek! To dla niej Neymar stracił głowę?
Co za stwierdzenie
"Teraz 27 na tyłku wreszcie ma sens" - napisała obok opublikowanego zdjęcia.
Szczęśliwi od lat
Para jest ze sobą od ponad dziewięciu lat. Wszystko zaczęło się w czasach, gdy 27-letni obecnie zawodnik był częścią drugiej drużyny Werderu Brema. W czerwcu ubiegłego roku para powitała na świecie swoje pierwsze dziecko.
Afera z numerem
Wracając do wyboru numeru, z jakim występować w ekipie z Kolonii będzie Selke, to oburzenia na to nie krył Anthony Modeste, który latem opuścił klub. Powód? Miał nadzieję, że już nikt nigdy nie będzie występować z nim w 1.FC Koeln!
Wyimaginowane oczekiwania
W klubie bagatelizują sprawę. Dyrektor sportowy Christian Keller na łamach "Bildu" stwierdził, że jest to dla niego normalny numer, który nikomu nie jest przypisany. Modeste nie dostał propozycji nowej umowy i liczył na to, że numer zostanie zastrzeżony tak, jak w przypadku "10" Lukasa Podolskiego.