W tym artykule dowiesz się o:
Odeszła z ukochanego sportu
Alexandra Ianculescu przed laty pewnie nie myślała, że jej kariera tak się potoczy. W łyżwiarstwie szybkim jednak wielkiej furory nie zrobiła i w pewnym momencie uznała, że czas znaleźć sobie inny sposób na życie.
Fani mogą oglądać ją nago
Kanadyjka pochodząca z Rumunii postawiła wszystko na jedną kartę. Pewnego dnia założyła konto w portalu dla dorosłych, gdzie sprzedaje swoje rozbierane zdjęcia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szalony taniec mistrzyni olimpijskiej z Tokio! Fani są zachwyceni
Myślała, że to żart
"Ciągle otrzymywałam niesamowitą liczbę polubień pod zdjęciami w bikini, a ludzie sugerowali, żebym je sprzedawała w portalu dla dorosłych. Wtedy pomyślałam, że to żart" - wyjaśnia była łyżwiarka na Instagramie.
Dała się namówić
Sportsmenka początkowo była na "nie". Nie chciała niszczyć swojego nazwiska, na które pracowała od dziecka. W końcu jednak dała się skusić.
Dzięki temu może się spełniać
"Już po pierwszym miesiącu moje życie zmieniło się na lepsze. Teraz cieszę się treningiem w pełnym wymiarze godzin, a także mogę sobie zapewnić potrzebny sprzęt" - zdradza.
Zmieniła dyscyplinę
Ianculescu ze sportem nie zerwała całkowicie. Wciąż jeździ na łyżwach, choć nie startuje w zawodach. Teraz jednak ważniejsze jest dla niej kolarstwo.
Marzy o igrzyskach
Kanadyjka marzy o starcie w igrzyskach olimpijskich. Nie udało jej się zakwalifikować do zawodów w Paryżu, ale teraz skupia się, aby w 2028 roku pojechać do Los Angeles.