Na trening poszła dla żartu. W swojej dyscyplinie osiągnęła prawie wszystko

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Kobiety zakładające tradycyjne japońskie pasy i rywalizujące na macie to obraz, który dla wielu nie jest już egzotyką. Mało jednak kibiców sportu nad Wisłą wie, że młoda Polka - Jagoda Mazurek - osiąga duże sukcesy w tym widowiskowym sporcie.

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 7

Jaka jest prywatnie wicemistrzyni świata seniorek w sumo z 2014 roku?

- Jagoda Mazurek jest bardzo odważna. Jest pełna energii i entuzjazmu. Ma dużo różnych dziwnych pomysłów - zdradziła w wywiadzie dla akademickiej telewizji TvKUL polska mistrzyni sumo.

Pomimo młodego wieku lublinianka zdobyła w tym sporcie niemal wszystko. W rywalizacji juniorek w ostatnich latach wygrywała mistrzostwa świata i Europy. W gronie seniorek była wicemistrzynią świata.

Okazuje się jednak, że do sumo trafiła przez przypadek.

2
/ 7

- Na pierwszy trening sumo poszłam dla żartu. Teraz jednak traktuję to jako pasję. Tak jak inni są uzależnieni od papierosów czy alkoholu, tak ja jestem uzależniona od sportu - przyznała w rozmowie z TvKUL zawodniczka ZTS Sokół Lublin.

Była wicemistrzyni świata w sumo - w 2015 roku Mazurek zajęła piąte miejsce podczas światowego czempionatu - urodziła się w Rzymie, gdzie mieszkała do piątego roku życia.

- W moim domu rodzinnym w dziewięćdziesięciu procentach króluje kuchnia włoska. Ja uwielbiam zajadać się pizzą - zdradziła mediom.

3
/ 7

Mazurek, zanim trafiła do sumo (treningi rozpoczęła w wieku 14 lat), trenowała boks i siatkówkę. W szkole również pchała kulą, gdzie nie miała sobie równych.

Wybrała jednak sumo, bo - jak sama mówi - w tym sporcie jest prosta zasada: albo wygrasz, albo przegrasz. Polska wicemistrzyni świata w sumo trenuje w bardzo skromnych warunkach. Zajęcie w klubie odbywają się w ciasnej sali, gdzie nie ma nawet miejsca na rozłożenie maty.

Czy z uprawiania sumo w Polsce można wyżyć?

4
/ 7

Uprawianie tej dyscypliny sportu to wydatek ok. 4 tys. złotych rocznie. O sponsorów jest bardzo trudno, więc Mazurek musi liczyć wyłącznie na siebie i rodzinę.

Ok. 300 zł stypendium z Ministerstwa Sportu i Turystyki to cała pomoc, na jaką wicemistrzyni świata może liczyć od państwa. Ambitna sportsmenka z Lublina nie zamierza jednak narzekać na los. Zapowiada, że zrobi wszystko, żeby zostać mistrzynią świata.

Twardy charakter jest jej mocną stroną. - Jak trzeba być kobietę, to jestem kobietą. A jak trzeba pokazać kły, to potrafię zaprezentować męską stronę siebie - powiedziała w jednym z wywiadów.

5
/ 7

Mazurek jest wysoka (177 cm wzrostu) i jak przystało na zawodniczkę sumo waży sporo (95 kg).

W czasach, kiedy wśród młodych dziewczyn panuje moda na bycie fit i aktywność fizyczną w celu uzyskania idealnej sylwetki, gwiazda światowego sumo zdaje się nie przejmować panującym trendem.

- Nie przeszkadza mi to, jaką mam figurę, jaką mam posturę. Nie ciągnie mnie, żeby iść na fitness czy przejść na dietę, ponieważ lubię to, co robię - powiedziała na antenie "Dzień Dobry TVN".

6
/ 7

W SUMO, rytuał przed walką jest istotnym elementem koncentracji.

Posted by Jagoda Mazurek on 8 czerwca 2013

20-letnia sportsmenka studiuje na kierunku bezpieczeństwo narodowe na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. W przyszłości chciałaby pracować w wojsku.

Na razie jednak skupia się w stu procentach na sumo.

- Trzeba brać się w garść i z jeszcze większym zaangażowaniem wracać do treningów. Mam nadzieję, że sportowa złość, która jest we mnie po Japonii, pomoże udowodnić rywalkom, że miejsce (5. lokata na MŚ 2015 - przyp. red.) zajęte w Osace było tylko wypadkiem przy pracy - zapowiada na swoim fanpage'u na Facebooku Mazurek.

7
/ 7

"Wielu ludzi powie Ci, że nie dasz rady, a Ty po prostu odwróć się i powiedz - Nie??? .... no to patrz" - brzmi motto życiowe mistrzyni sumo.

Z takim podejściem do życia, jaki prezentuje Mazurek, można być niemal pewnym, że mistrzyni sumo z Lublina jeszcze nie raz rozsławi imię Polski na arenie międzynarodowej.

Opracował PB

[b]Zobacz wideo: Były mistrz świata w boksie poprowadził zajęcia na uniwersytecie w Sankt Gallen

[/b]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)