W tym artykule dowiesz się o:
Jedziemy na walkę. ..
Posted by Artur Szpilka on 20 luty 2016
W sobotę w Legionowie odbyła się gala bokserska, w której wydarzeniem wieczoru był pojedynek Krzysztofa Zimnocha z Mike'em Mollo. Dla polskiego pięściarza ten pojedynek zakończył się fatalnie. "Zimny" już w pierwszej rundzie był liczony dwukrotnie, aż sędzia musiał przerwać starcie.
Klęskę swojego największego wroga na żywo w hali oglądał Artur Szpilka. Czołowy bokser wagi ciężkiej nawet nie ukrywał, że cieszy się z takiego obrotu spraw. Przecież wielokrotnie powtarzał, że Zimnoch nie nadaje się do profesjonalnego boksu.
"Szpili" ciężko się było jednak skupić na wydarzeniach w ringu. Chociaż ostatnio nie udało mu się zdobyć pasa wagi ciężkiej, to na brak popularności w ojczyźnie nie może narzekać. Pięściarz z Wieliczki nie miał ani chwili spokoju podczas gali w Legionowie. 26-latek bezprzerwy udzielał wywiadów, rozdawał autografy, robił sobie zdjęcia z kibicami.
Warto dodać, że Szpilce towarzyszyła narzeczona, Kamila Wybrańczyk, oraz paczka przyjaciół.
W sobotę w Legionowie odbyła się gala bokserska, w której wydarzeniem wieczoru był pojedynek Krzysztofa Zimnocha z Mike'em Mollo. Dla polskiego pięściarza ten pojedynek zakończył się fatalnie. "Zimny" już w pierwszej rundzie był liczony dwukrotnie, aż sędzia musiał przerwać starcie.
Klęskę swojego największego wroga na żywo w hali oglądał Artur Szpilka. Czołowy bokser wagi ciężkiej nawet nie ukrywał, że cieszy się z takiego obrotu spraw. Przecież wielokrotnie powtarzał, że Zimnoch nie nadaje się do profesjonalnego boksu.
"Szpili" ciężko się było jednak skupić na wydarzeniach w ringu. Chociaż ostatnio nie udało mu się zdobyć pasa wagi ciężkiej, to na brak popularności w ojczyźnie nie może narzekać. Pięściarz z Wieliczki nie miał ani chwili spokoju podczas gali w Legionowie. 26-latek bezprzerwy udzielał wywiadów, rozdawał autografy, robił sobie zdjęcia z kibicami.
Warto dodać, że Szpilce towarzyszyła narzeczona, Kamila Wybrańczyk, oraz paczka przyjaciół.
W sobotę w Legionowie odbyła się gala bokserska, w której wydarzeniem wieczoru był pojedynek Krzysztofa Zimnocha z Mike'em Mollo. Dla polskiego pięściarza ten pojedynek zakończył się fatalnie. "Zimny" już w pierwszej rundzie był liczony dwukrotnie, aż sędzia musiał przerwać starcie.
Klęskę swojego największego wroga na żywo w hali oglądał Artur Szpilka. Czołowy bokser wagi ciężkiej nawet nie ukrywał, że cieszy się z takiego obrotu spraw. Przecież wielokrotnie powtarzał, że Zimnoch nie nadaje się do profesjonalnego boksu.
"Szpili" ciężko się było jednak skupić na wydarzeniach w ringu. Chociaż ostatnio nie udało mu się zdobyć pasa wagi ciężkiej, to na brak popularności w ojczyźnie nie może narzekać. Pięściarz z Wieliczki nie miał ani chwili spokoju podczas gali w Legionowie. 26-latek bezprzerwy udzielał wywiadów, rozdawał autografy, robił sobie zdjęcia z kibicami.
Warto dodać, że Szpilce towarzyszyła narzeczona, Kamila Wybrańczyk, oraz paczka przyjaciół.
Coś polskiego, oglądanego z Chicago - z @szpilka_artur + ekipą @polsatsport pic.twitter.com/n9oeZg4JVP
— przemek garczarczyk (@garnekmedia) February 20, 2016
W sobotę w Legionowie odbyła się gala bokserska, w której wydarzeniem wieczoru był pojedynek Krzysztofa Zimnocha z Mike'em Mollo. Dla polskiego pięściarza ten pojedynek zakończył się fatalnie. "Zimny" już w pierwszej rundzie był liczony dwukrotnie, aż sędzia musiał przerwać starcie.
Klęskę swojego największego wroga na żywo w hali oglądał Artur Szpilka. Czołowy bokser wagi ciężkiej nawet nie ukrywał, że cieszy się z takiego obrotu spraw. Przecież wielokrotnie powtarzał, że Zimnoch nie nadaje się do profesjonalnego boksu.
"Szpili" ciężko się było jednak skupić na wydarzeniach w ringu. Chociaż ostatnio nie udało mu się zdobyć pasa wagi ciężkiej, to na brak popularności w ojczyźnie nie może narzekać. Pięściarz z Wieliczki nie miał ani chwili spokoju podczas gali w Legionowie. 26-latek bezprzerwy udzielał wywiadów, rozdawał autografy, robił sobie zdjęcia z kibicami.
Warto dodać, że Szpilce towarzyszyła narzeczona, Kamila Wybrańczyk, oraz paczka przyjaciół.
❤❤❤
Posted by Artur Szpilka on 20 luty 2016
W sobotę w Legionowie odbyła się gala bokserska, w której wydarzeniem wieczoru był pojedynek Krzysztofa Zimnocha z Mike'em Mollo. Dla polskiego pięściarza ten pojedynek zakończył się fatalnie. "Zimny" już w pierwszej rundzie był liczony dwukrotnie, aż sędzia musiał przerwać starcie.
Klęskę swojego największego wroga na żywo w hali oglądał Artur Szpilka. Czołowy bokser wagi ciężkiej nawet nie ukrywał, że cieszy się z takiego obrotu spraw. Przecież wielokrotnie powtarzał, że Zimnoch nie nadaje się do profesjonalnego boksu.
"Szpili" ciężko się było jednak skupić na wydarzeniach w ringu. Chociaż ostatnio nie udało mu się zdobyć pasa wagi ciężkiej, to na brak popularności w ojczyźnie nie może narzekać. Pięściarz z Wieliczki nie miał ani chwili spokoju podczas gali w Legionowie. 26-latek bezprzerwy udzielał wywiadów, rozdawał autografy, robił sobie zdjęcia z kibicami.
Warto dodać, że Szpilce towarzyszyła narzeczona, Kamila Wybrańczyk, oraz paczka przyjaciół.
Opracował PS
[b]Zobacz wideo: Tak Zimnoch tłumaczył się po porażce z Mollo.
[/b]