W tym artykule dowiesz się o:
Bayern Monachium zremisował we wtorek na wyjeździe z Juventusem Turyn 2:2, ale mimo fatalnej końcówki meczu nadal jest faworytem do awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Spotkanie rewanżowe zostanie rozegrane 16 marca na Allianz Arena.
Niby monachijczycy uzyskali dobry rezultat, ale trener Pep Guardiola nie mógł być zadowolony z postawy swoich podopiecznych. Nic dziwnego. Bawarczycy prowadzili z mistrzem Włoch 2:0 i dali sobie wyrwać zwycięstwo.
Po rozczarowującej końcówce spotkania w Turynie spodziewano się, że piłkarze Bayernu nie będą w nastroju do świętowania. Nic bardziej mylnego.
Jak poinformował niemiecki dziennik "Bild", trzech kolegów Roberta Lewandowskiego wymknęło się późno w nocy z hotelu, w którym drużyna Guardioli nocowała.
"Arturo Vidal ubrał się w spodnie dresowe, trampki i bluzę z kapturem. Przeszedł obok pracowników hotelu niezauważony' - czytamy w prasie.
W ślad Chilijczyka mieli pójść Franck Ribery oraz David Alaba. Co zawodnicy Bayernu robili poza hotelem? O której wrócili do pokoi?
"Bild" dowiedział się, że piłkarze imprezowali w jednym z turyńskich klubów i wrócili dopiero nad ranem. "Vidal był w łóżku o 6:30. Jego koledzy wrócili dwie godziny wcześniej" - pisze niemiecki dziennik.
Co na to klub? Rzecznik prasowy Bayernu powiedział, że piłkarze nie mieli zakazu wyjścia. - Byli sami odpowiedzialni za swój wypoczynek - wyjaśnił Markus Hoerwick.
Piłkarze-imprezowicze nie mieli wiele czasu na sen. O 10 rano w środę drużyna z Monachium miała stawić się na treningu. Jak zapewnił rzecznik klubu, wszyscy ćwiczyli zgodnie z planem.
Czyżby zawodnikom Bayernu się upiekło? Ribery i Alaba ostatnio nie sprawiali problemów, więc to realny scenariusz. Poważniejsze problemy może mieć Vidal, który w ostatnich tygodniach kilka razy swoim zachowaniem wywołał kontrowersje.
Opracował PS
[b]Zobacz wideo: Tak Lewandowski skomentował remis z Juventusem.
[/b]