W tym artykule dowiesz się o:
Adeline Gray to czołowa zapaśniczka świata i faworytka do medalu na igrzyskach w Rio. Nie brakuje jednak opinii, że jest za ładna, aby uprawiać tę dyscyplinę sportową. Bardzo ją to denerwuje.
- Ludzie przyzwyczaili się do widoku umięśnionych kobiet, które wychodzą na matę, aby zmiażdżyć głowę przeciwniczki. Ale zapasy to coś więcej. Tu chodzi o technikę i umiejętności jej wykorzystania - tłumaczy w wywiadach.
Problemy Amerykanki zna Katarzyna Michalak (na zdjęciu), która również jest bardzo ładna i uprawia zapasy.
Michalak (na zdjęciu z prawej) od dzieciństwa uwielbiała sport.
- Zawsze byłam aktywna fizycznie, energia mnie rozpierała. W wieku jedenastu lat najczęściej można mnie było spotkać na boisku, gdzie grałam w piłkę - opowiada w wywiadzie dla WP SportoweFakty nasza bohaterka.
Jej przygoda z zapasami rozpoczęła w 2006 roku. Kasia dała się namówić trenerom, którzy od czasu do czasu przyjeżdżali do jej szkoły w Zalesiu.
- Z początku nie brałam tego na poważnie. Z każdym treningiem jednak coraz bardziej uzależniałam się od zapasów. Po gimnazjum zdecydowałam razem z rodzicami, że pójdę do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Warszawie. Tam rozwinęłam żagle - mówi.
Obecnie Michalak reprezentuje barwy klubu AZS AWF Warszawa. - Trenuję pod okiem Artura Kruszewskiego, świetnego fachowca, który w dużej mierze przyczynił się do moich sukcesów sportowych - przyznaje.
Kasia za swoje największe osiągnięcia uważa brązowy medal Akademickich Mistrzostw Świata (2012) oraz piąte miejsca na Letniej Uniwersjadzie (2013) i mistrzostwach Europy juniorek (2013).
To jednak nic w porównaniu do tego, w co celuje. - Moim największym marzeniem wciąż jest złoty medal olimpijski. Na igrzyska do Rio nie lecę, ale świat na nich się nie kończy - zaznacza polska zapaśniczka.
W tym roku Michalak wystartuje jeszcze co najmniej dwa razy. We wrześniu na mistrzostwach Polski seniorek i miesiąc później w Akademickich Mistrzostwach Świata w Turcji.
Kokosów Kasia na zapasach nie zbija, ale potrafi się dzięki nim utrzymać. - Dostaje stypendium z miasta oraz uczelni. Bardzo dużo pomaga mi również klub - tłumaczy portalowi WP SportoweFakty.
Jednocześnie zaznacza, że nigdy nie żałowała, iż poszła w kierunku dyscypliny zdominowanej przez mężczyzn. - Zapasy to nie jest sport kobiecy. Uważam jednak, że nie zabrał mi ani trochę kobiecości - stwierdza.
Trudno się z nią nie zgodzić. Profil Michalak na Facebooku jest pełen zdjęć, na których zawodniczka ani przez moment nie przypomina zapaśniczki. - Dlatego też ludzie często się dziwią, gdy mówię im, czym się zajmuje - zaznacza.
Wyjątkowa uroda Michalak została doceniona już nieraz. W 2010 roku zapaśniczka startowała w wyborach na najpiękniejszą dziewczynę Łukowa i zdobyła dwa tytuły: Miss Uśmiechu oraz Miss Lata.
- Później wzięłam również udział w konkursie Miss AWF Warszawa. W obu przypadkach zadecydowała ciekawość. Chciałam spróbować czegoś nowego z dala od zapasów - wyjaśnia.
Kasia lubi pozować do zdjęć. Czy w związku z tym zgodziłaby się na sesję w "Playboyu", gdyby pojawiła się ciekawa oferta?
- Absolutnie nie. Nie potrafiłabym się rozebrać przed obcymi ludźmi. Lubię pozować do obiektywu, ale muszę przy tym czuć się swobodnie i komfortowo - zdradza.
Na macie zapaśniczej Michalak jest waleczna i nieustępliwa. Kiedy z niej schodzi, zamienia się w typową kobietę. Lubi dbać o swoje ciało i dobrze wyglądać.
- Jestem uzależniona od butów. Zawsze kiedy wracam z zakupów, mam nową parę szpilek albo adidasów - śmieje się.
Kasię pytamy również o bardzo typowe wśród zapaśników "kalafiory" zamiast uszu, które psują wygląd. Jej odpowiedź jest zaskakująca.
- Mam "kalafiory", lecz nie są aż tak widoczne jak u niektórych zawodniczek czy zawodników. Włosy świetnie je maskują. Choć, szczerze mówiąc, nie przeszkadzają. Wręcz odwrotnie, lubię je - wyznaje.
Kasia jest inteligentną dziewczyną, która doskonale wie, czego chce. Na wszelki wypadek przygotowała sobie plan "B", gdyby nie udało jej się zrobić kariery w zapasach.
- Myślę, że praca w roli nauczyciela jest czymś, co sprawiałoby mi przyjemność. Bardzo lubię przebywać z dziećmi, czuję się swobodnie w ich towarzystwie. Poza tym pasjonuje mnie praca jako instruktor fitness - zdradza.
A co z MMA, które jest ostatnio tak popularne wśród zapaśników i nieźle płatne? Trzeba zaznaczyć, że chłopak naszej bohaterki, Adam Molędys, jest zawodnikiem mieszanych sztuk walki.
- Sporty uderzane mnie nie interesują. Adam oczywiście mnie namawia na MMA. Mówi, że poduczy mnie trochę stójki i poradzę sobie w klatce. Nie potrafię sobie jednak wyobrazić, że miałabym bić kogoś po twarzy - kończy rozmowę Michalak.
Opracował PS