W tym artykule dowiesz się o:
Ostatnie miesiące są bardzo trudne w karierze Julii Jefimowej. Rosyjska pływaczka ma na koncie wpadkę dopingową, która cały czas się za nią ciągnie. A wszystko zaczęło się w 2014 roku.
To wtedy zdyskwalifikowano ją na szesnaście miesięcy. Kolejny cios nastąpił w marcu tego roku, gdy wykryto u niej meldonium. Wiele wskazywało na to, że nie będzie mogła wystartować na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro. Wszystko zmieniło się w ostatniej chwili.
Kilka dni przed startem w IO MKOl zdecydował, że brązowa medalistka z Londynu może lecieć do Brazylii. 24-latka nie kryła wielkiej radości z tego powodu.
- Jadę na igrzyska! Nie mogłabym być bardziej dumna i czuć większej ulgi - pisała Jefimowa na Facebooku.
Rosjanka pewnie chciałaby jak najszybciej zapomnieć o dopingowym koszmarze, ale na to nie pozwolili kibice, a także największa rywalka.
Pierwszy start na brazylijskiej pływalni pokazał, że Jefimowa nie jest mile widziana. W trakcie prezentacji zawodniczek rosyjska pływaczka została wygwizdana przez kibiców.
24-latka szybko zamknęła usta krytykom, gdy pewnie wygrała swój półfinał. Potem jednak do głosu doszła jej najgroźniejsza rywalka - Lilly King. Jej zachowanie w finale wywołało burzę.
Finał na 100 metrów stylem klasycznym przyniósł wiele emocji. Złoto ostatecznie zdobyła King, która była niewiele szybsza od Jefimowej. Amerykanka jednak nie pogratulowała swojej rywalce. Wymownie podpłynęła do swojej rodaczki Catherine Meili, która zajęła trzecie miejsce. Potem dołożyła do tego jednoznaczny komentarz.
- Moje zwycięstwo jest dowodem na to, że można wygrywać, będąc czystym - przyznała King.
Także w trakcie ceremonii wręczenia medali widać było, że Amerykanki ignorują pływaczkę z Rosji. Jak to wszystko skomentowała Julia Jefimowa?
Rosjanka w rozmowie z dziennikarzami przyznała wprost, że olimpijskie srebro jej nie uszczęśliwiło. Nie wytrzymała też napięcia i rozpłakała się przed kamerami.
- Nie powiem, że jestem szczęśliwa. Nie pamiętam, kiedy ostatnio dobrze spałam. Ostatnie tygodnie to był koszmar. Chciałam wygrać i pokazać moim krytykom, że się mylą. Nie udało mi się i dlatego jestem smutna - przyznała Jefimowa.
Kontrowersyjna pływaczka ma jeszcze szansę na upragnione złoto. Julia będzie startowała w rywalizacji na 200 metrów stylem klasycznym.
Opracował CYK