Brazylijski klub surowo ukarany. Wszystko przez piękną córkę trenera

Niektórzy fani Gremio Porto Alegre są wściekli, bo przez atrakcyjną blondynkę nie zobaczą finału Pucharu Brazylii na własnym stadionie. Co takiego zrobiła Carolina Portaluppi?

Robert Czykiel
Robert Czykiel

Gremio Porto Alegre zostało surowo ukarane przez brazylijską federację po półfinale Pucharu Brazylii. Klub musi zapłacić 30 tys. reali (ok. siedem tysięcy funtów) kary, a dodatkowo w rewanżu finału z Atletico Mineiro nie może zagrać na własnym stadionie.

Wszystko przez córkę trenera Renato Gaucho. W końcówce drugiego meczu z Cruzeiro Carolina Portaluppi przyszła na ławkę rezerwowych Gremio, a potem świętowała z zespołem awans do finału. Federacja potraktowała to jako wtargnięcie na boisko.

- Rozumiemy miłość ojca do córki, ale takie zachowanie jest niedozwolone - tłumaczy federacja.

Portaluppi w ten sposób stała się gwiazdą brazylijskich mediów i dziś na Instagramie śledzi ją prawie pół miliona ludzi. Nie brakuje kibiców, którzy są wściekli na 22-letnią blondynkę, bo z jej powodu nie obejrzą finału na własnym stadionie. Zobaczcie zdjęcia sprawczyni całego zamieszania.

Polub SportowyBar na Facebooku
Daily Mail/Instagram
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
  • yes Zgłoś komentarz
    "Portaluppi w ten sposób stała się gwiazdą brazylijskich mediów..." - łatwo jest stać się gwiazdą. Nie trzeba być dobrym, wystarczy dobrze "zabalować" na ławce rezerwowych ;)