Brazylijski klub surowo ukarany. Wszystko przez piękną córkę trenera

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Niektórzy fani Gremio Porto Alegre są wściekli, bo przez atrakcyjną blondynkę nie zobaczą finału Pucharu Brazylii na własnym stadionie. Co takiego zrobiła Carolina Portaluppi?

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 10

Gremio Porto Alegre zostało surowo ukarane przez brazylijską federację po półfinale Pucharu Brazylii. Klub musi zapłacić 30 tys. reali (ok. siedem tysięcy funtów) kary, a dodatkowo w rewanżu finału z Atletico Mineiro nie może zagrać na własnym stadionie.

Wszystko przez córkę trenera Renato Gaucho. W końcówce drugiego meczu z Cruzeiro Carolina Portaluppi przyszła na ławkę rezerwowych Gremio, a potem świętowała z zespołem awans do finału. Federacja potraktowała to jako wtargnięcie na boisko.

- Rozumiemy miłość ojca do córki, ale takie zachowanie jest niedozwolone - tłumaczy federacja.

Portaluppi w ten sposób stała się gwiazdą brazylijskich mediów i dziś na Instagramie śledzi ją prawie pół miliona ludzi. Nie brakuje kibiców, którzy są wściekli na 22-letnią blondynkę, bo z jej powodu nie obejrzą finału na własnym stadionie. Zobaczcie zdjęcia sprawczyni całego zamieszania.

2
/ 10

Gremio Porto Alegre zostało surowo ukarane przez brazylijską federację po półfinale Pucharu Brazylii. Klub musi zapłacić 30 tys. reali (ok. siedem tysięcy funtów) kary, a dodatkowo w rewanżu finału z Atletico Mineiro nie może zagrać na własnym stadionie.

Wszystko przez córkę trenera Renato Gaucho. W końcówce drugiego meczu z Cruzeiro Carolina Portaluppi przyszła na ławkę rezerwowych Gremio, a potem świętowała z zespołem awans do finału. Federacja potraktowała to jako wtargnięcie na boisko.

- Rozumiemy miłość ojca do córki, ale takie zachowanie jest niedozwolone - tłumaczy federacja.

Portaluppi w ten sposób stała się gwiazdą brazylijskich mediów i dziś na Instagramie śledzi ją prawie pół miliona ludzi. Nie brakuje kibiców, którzy są wściekli na 22-letnią blondynkę, bo z jej powodu nie obejrzą finału na własnym stadionie. Zobaczcie zdjęcia sprawczyni całego zamieszania.

3
/ 10

Gremio Porto Alegre zostało surowo ukarane przez brazylijską federację po półfinale Pucharu Brazylii. Klub musi zapłacić 30 tys. reali (ok. siedem tysięcy funtów) kary, a dodatkowo w rewanżu finału z Atletico Mineiro nie może zagrać na własnym stadionie.

Wszystko przez córkę trenera Renato Gaucho. W końcówce drugiego meczu z Cruzeiro Carolina Portaluppi przyszła na ławkę rezerwowych Gremio, a potem świętowała z zespołem awans do finału. Federacja potraktowała to jako wtargnięcie na boisko.

- Rozumiemy miłość ojca do córki, ale takie zachowanie jest niedozwolone - tłumaczy federacja.

Portaluppi w ten sposób stała się gwiazdą brazylijskich mediów i dziś na Instagramie śledzi ją prawie pół miliona ludzi. Nie brakuje kibiców, którzy są wściekli na 22-letnią blondynkę, bo z jej powodu nie obejrzą finału na własnym stadionie. Zobaczcie zdjęcia sprawczyni całego zamieszania.

4
/ 10

Gremio Porto Alegre zostało surowo ukarane przez brazylijską federację po półfinale Pucharu Brazylii. Klub musi zapłacić 30 tys. reali (ok. siedem tysięcy funtów) kary, a dodatkowo w rewanżu finału z Atletico Mineiro nie może zagrać na własnym stadionie.

Wszystko przez córkę trenera Renato Gaucho. W końcówce drugiego meczu z Cruzeiro Carolina Portaluppi przyszła na ławkę rezerwowych Gremio, a potem świętowała z zespołem awans do finału. Federacja potraktowała to jako wtargnięcie na boisko.

- Rozumiemy miłość ojca do córki, ale takie zachowanie jest niedozwolone - tłumaczy federacja.

Portaluppi w ten sposób stała się gwiazdą brazylijskich mediów i dziś na Instagramie śledzi ją prawie pół miliona ludzi. Nie brakuje kibiców, którzy są wściekli na 22-letnią blondynkę, bo z jej powodu nie obejrzą finału na własnym stadionie. Zobaczcie zdjęcia sprawczyni całego zamieszania.

5
/ 10

Gremio Porto Alegre zostało surowo ukarane przez brazylijską federację po półfinale Pucharu Brazylii. Klub musi zapłacić 30 tys. reali (ok. siedem tysięcy funtów) kary, a dodatkowo w rewanżu finału z Atletico Mineiro nie może zagrać na własnym stadionie.

Wszystko przez córkę trenera Renato Gaucho. W końcówce drugiego meczu z Cruzeiro Carolina Portaluppi przyszła na ławkę rezerwowych Gremio, a potem świętowała z zespołem awans do finału. Federacja potraktowała to jako wtargnięcie na boisko.

- Rozumiemy miłość ojca do córki, ale takie zachowanie jest niedozwolone - tłumaczy federacja.

Portaluppi w ten sposób stała się gwiazdą brazylijskich mediów i dziś na Instagramie śledzi ją prawie pół miliona ludzi. Nie brakuje kibiców, którzy są wściekli na 22-letnią blondynkę, bo z jej powodu nie obejrzą finału na własnym stadionie. Zobaczcie zdjęcia sprawczyni całego zamieszania.

6
/ 10

Gremio Porto Alegre zostało surowo ukarane przez brazylijską federację po półfinale Pucharu Brazylii. Klub musi zapłacić 30 tys. reali (ok. siedem tysięcy funtów) kary, a dodatkowo w rewanżu finału z Atletico Mineiro nie może zagrać na własnym stadionie.

Wszystko przez córkę trenera Renato Gaucho. W końcówce drugiego meczu z Cruzeiro Carolina Portaluppi przyszła na ławkę rezerwowych Gremio, a potem świętowała z zespołem awans do finału. Federacja potraktowała to jako wtargnięcie na boisko.

- Rozumiemy miłość ojca do córki, ale takie zachowanie jest niedozwolone - tłumaczy federacja.

Portaluppi w ten sposób stała się gwiazdą brazylijskich mediów i dziś na Instagramie śledzi ją prawie pół miliona ludzi. Nie brakuje kibiców, którzy są wściekli na 22-letnią blondynkę, bo z jej powodu nie obejrzą finału na własnym stadionie. Zobaczcie zdjęcia sprawczyni całego zamieszania.

7
/ 10

Gremio Porto Alegre zostało surowo ukarane przez brazylijską federację po półfinale Pucharu Brazylii. Klub musi zapłacić 30 tys. reali (ok. siedem tysięcy funtów) kary, a dodatkowo w rewanżu finału z Atletico Mineiro nie może zagrać na własnym stadionie.

Wszystko przez córkę trenera Renato Gaucho. W końcówce drugiego meczu z Cruzeiro Carolina Portaluppi przyszła na ławkę rezerwowych Gremio, a potem świętowała z zespołem awans do finału. Federacja potraktowała to jako wtargnięcie na boisko.

- Rozumiemy miłość ojca do córki, ale takie zachowanie jest niedozwolone - tłumaczy federacja.

Portaluppi w ten sposób stała się gwiazdą brazylijskich mediów i dziś na Instagramie śledzi ją prawie pół miliona ludzi. Nie brakuje kibiców, którzy są wściekli na 22-letnią blondynkę, bo z jej powodu nie obejrzą finału na własnym stadionie. Zobaczcie zdjęcia sprawczyni całego zamieszania.

8
/ 10

Gremio Porto Alegre zostało surowo ukarane przez brazylijską federację po półfinale Pucharu Brazylii. Klub musi zapłacić 30 tys. reali (ok. siedem tysięcy funtów) kary, a dodatkowo w rewanżu finału z Atletico Mineiro nie może zagrać na własnym stadionie.

Wszystko przez córkę trenera Renato Gaucho. W końcówce drugiego meczu z Cruzeiro Carolina Portaluppi przyszła na ławkę rezerwowych Gremio, a potem świętowała z zespołem awans do finału. Federacja potraktowała to jako wtargnięcie na boisko.

- Rozumiemy miłość ojca do córki, ale takie zachowanie jest niedozwolone - tłumaczy federacja.

Portaluppi w ten sposób stała się gwiazdą brazylijskich mediów i dziś na Instagramie śledzi ją prawie pół miliona ludzi. Nie brakuje kibiców, którzy są wściekli na 22-letnią blondynkę, bo z jej powodu nie obejrzą finału na własnym stadionie. Zobaczcie zdjęcia sprawczyni całego zamieszania.

9
/ 10

Gremio Porto Alegre zostało surowo ukarane przez brazylijską federację po półfinale Pucharu Brazylii. Klub musi zapłacić 30 tys. reali (ok. siedem tysięcy funtów) kary, a dodatkowo w rewanżu finału z Atletico Mineiro nie może zagrać na własnym stadionie.

Wszystko przez córkę trenera Renato Gaucho. W końcówce drugiego meczu z Cruzeiro Carolina Portaluppi przyszła na ławkę rezerwowych Gremio, a potem świętowała z zespołem awans do finału. Federacja potraktowała to jako wtargnięcie na boisko.

- Rozumiemy miłość ojca do córki, ale takie zachowanie jest niedozwolone - tłumaczy federacja.

Portaluppi w ten sposób stała się gwiazdą brazylijskich mediów i dziś na Instagramie śledzi ją prawie pół miliona ludzi. Nie brakuje kibiców, którzy są wściekli na 22-letnią blondynkę, bo z jej powodu nie obejrzą finału na własnym stadionie. Zobaczcie zdjęcia sprawczyni całego zamieszania.

10
/ 10

Gremio Porto Alegre zostało surowo ukarane przez brazylijską federację po półfinale Pucharu Brazylii. Klub musi zapłacić 30 tys. reali (ok. siedem tysięcy funtów) kary, a dodatkowo w rewanżu finału z Atletico Mineiro nie może zagrać na własnym stadionie.

Wszystko przez córkę trenera Renato Gaucho. W końcówce drugiego meczu z Cruzeiro Carolina Portaluppi przyszła na ławkę rezerwowych Gremio, a potem świętowała z zespołem awans do finału. Federacja potraktowała to jako wtargnięcie na boisko.

- Rozumiemy miłość ojca do córki, ale takie zachowanie jest niedozwolone - tłumaczy federacja.

Portaluppi w ten sposób stała się gwiazdą brazylijskich mediów i dziś na Instagramie śledzi ją prawie pół miliona ludzi. Nie brakuje kibiców, którzy są wściekli na 22-letnią blondynkę, bo z jej powodu nie obejrzą finału na własnym stadionie.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
yes
18.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Portaluppi w ten sposób stała się gwiazdą brazylijskich mediów..." - łatwo jest stać się gwiazdą. Nie trzeba być dobrym, wystarczy dobrze "zabalować" na ławce rezerwowych ;)