Niesmak po walce wieczoru Fame MMA 15. Publiczność wygwizdała sędziów

W walce wieczoru Marta Linkiewicz i Aniela Bogusz stworzyły wspaniałe widowisko pokazując, że freak fighty potrafią trzymać mocny poziom. Ostatecznie o zwycięstwie zadecydowali sędziowie. Ich decyzja jednak wyraźnie nie spodobała się publiczności.

Artur Babicz
Artur Babicz
Aniela Bogusz i Marta Linkiewicz Instagram / Na zdjęciu: Aniela Bogusz i Marta Linkiewicz
Powiedzieć, że rewanż Anieli "Lil Masti" Bogusz z Marta Linkiewicz był długo wyczekiwany to jakby nie mówić nic. Obie zawodniczki spotkały się trzy lata temu podczas Fame MMA 4 i wówczas Bogusz udzieliła "Linkimaster" prawdziwej lekcji sportów walki.

Od tamtego momentu Marta Linkiewicz zaliczyła ogromną przemianę. Wygrała wszystkie pojedynki, a postęp w jej umiejętnościach jest kolosalny. Z drugiej strony "Lil Masti" nie miała okazji walczyć w tym czasie z wymagającymi rywalkami. Dlatego ten rewanż po prostu musiał się odbyć.

Od początkowych sekund pojedynku z presją ruszyła Aniela Bogusz. Jednak jako pierwsza skutecznie trafiała Marta Linkiewicz, która dobrze kontrowała rywalkę. Wraz z kolejnymi sekundami oblicze walki się nie zmieniało. "Lil Masti" była bardziej agresywna, ale nie przynosiło jej to większych efektów. Z drugiej strony "Linkimaster" uderzała mniej, ale była zdecydowanie skuteczniejsza.

ZOBACZ WIDEO: Ukrainiec pobił historyczny rekord. Po walce przemówił po polsku

Druga runda to już odważniejsza postawa Marty Linkiewicz. Mistrzyni Fame MMA już nie dawała tyle miejsca rywalce. "Lil Masti" ciągle była bardzo mobilna na nogach, ale to bardziej przypominało jakby przyszła na dyskotekę niż do oktagonu. Na 30 sekund przed końcem na odważny ruch zdecydowała się Linkiewicz, która poszła po obalenie i zrobiła to skutecznie. Po gongu kończącym drugą rundę widzieliśmy fatalne zachowanie Anieli Bogusz, która kilkukrotnie uderzyła nieświadomą już rywalkę. Aż dziwne, że sędzia na to nie zareagował.

Trzecia runda to kolejna zmiana taktyki ze strony Marty Linkiewicz. "Linkimaster" tym razem mocniej atakowała na korpus, a następnie kończyła kombinacje na twarzy Bogusz. Trzeba jednak przyznać, że w ostatniej minucie "Lil Masti" kilkukrotnie trafiła rywalkę, ale nie robiło to na niej większego wrażenia. Za to ostatnie sekundy to znów mocne akcenty Linkiewicz.

Nie ma wątpliwości. Po trzech latach obie zawodniczki zrobiły postęp, ale poziom MMA w wykonaniu Linkiewicz wyszybował na taki, którego nikt się nie spodziewał. O wygranej ostatecznie zadecydowali sędziowie, którzy przyznali jednogłośne zwycięstwo Anieli Bogusz. Ta decyzja spotkała się z ogromnymi gwizdami na Atlas Arenie, co zresztą jest w pełni zrozumiałe.

Zobacz także: Ależ to było otwarcie Fame MMA 15!
Zobacz także: Marcin Wrzosek już zna kolejnego rywala?

Czy Marta Linkiewicz powinna wygrać pojedynek z Anielą Bogusz?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×