Marcin Najman wraca do klatki! Już chciał zdemolować rywala

YouTube / Awantura Marcina Najmana z Jackiem Murańskim
YouTube / Awantura Marcina Najmana z Jackiem Murańskim

Marcin Najman nie poddaje się i ciągle kontynuuje przygodę ze sportem. Poznaliśmy jego kolejnego rywala i trzeba przyznać, że będziemy świadkami wielkiego hitu. Wszystko za sprawą walki z Jackiem Murańskim. Fani freak fightów tego pragnęli.

O tej walce mówiło się od lat. Już kilka federacji przymierzało się do tego, aby ją zorganizować. Jednak ciągle coś stawało na przeszkodzie. Raz rezygnował Marcin Najman, a raz Jacek Murański. Zresztą wystarczy powiedzieć, że każdy z nich miał za tę walkę zarobić po pół miliona złotych (więcej TUTAJ).

Ostatecznie obie strony doszły do porozumienia. Wiemy już, że gwiazdy freak fightów zmierzą się podczas gali High League 6, która odbędzie się 18 marca 2023 roku. Tę walkę ogłoszono tuż przed rozpoczęciem High League 5 i od razu doprowadzono do konfrontacji Najmana i Murańskiego.

Podczas ich spotkania działo się dużo. Było pełno wyzwisk, a obaj byli tak nabuzowani, że nie udało się doprowadzić do spotkania "twarzą w twarz". Większym agresorem był Marcin Najman, który wydawał się być bardziej aktywny niż podczas ostatniej 20-sekundowej walki z Pawłem Jóźwiakiem (więcej TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzucał przez całe boisko. Pięć razy. Coś niesamowitego!

- To jego koniec. Niech wypie****a z internetu - krzyczał Marcin Najman w kierunku Jacka Murańskiego.

Warto dodać, że walka będzie miała nietypowe warunki. Toczyć się będzie na zasadach boksu birmańskiego z dozwolonymi główkami oraz łokciami. Ponadto, parter będzie możliwy wyłącznie do "dobijania" rywala i nie będzie mógł trwać dłużej niż 15 sekund.

Wiadomo również, że podczas marcowej gali High League 6 wystąpi Tomasz 'Szalony Reporter' Matysiak. Na ten moment nie wiadomo kto miałby być jego rywalem. Jednakże sugerował on, iż mógłby nim zostać Dariusz Kaźmierczuk.

Zobacz także: Duża szansa przed byłym mistrzem KSW
Zobacz także: Co za spojrzenie Błachowicza!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty