Co tam się stało?! Jeden cios w walce Najmana

Lata mijają, a nic się nie zmienia. Marcin Najman ciągle przegrywa. Tym razem wojownik z Częstochowy poległ w starciu z debiutującym w sportach walki Pawłem Jóźwiakiem. Włodarz federacji FEN potrzebował niespełna 20 sekund na skończenie rywala.

Artur Babicz
Artur Babicz
Paweł Joźwiak kończy Marcina Najmana Twitter / Paweł Joźwiak kończy Marcina Najmana
To musiało się wydarzyć. Już od ponad roku mówiło się o walce Marcina Najmana z Pawłem Jóźwiakiem (więcej TUTAJ). Początkowo obaj panowie negocjowali, gdzie ten pojedynek miałby mieć miejsce. Już wydawało się, że zobaczymy dwa starcia - jedno na MMA-VIP, a drugie na Fight Exclusive Night (lub Prime Show MMA).

W pewnym momencie już wydawało się, że do tego starcia nie dojdzie. Jednak wtedy, ku oczekiwaniom polskich fanów sportów walki, wyszli organizatorzy Wotore. Walkę Najman - Jóźwiak udało się zrobić właśnie w ich federacji walk na gołe pięści. Co więcej, obaj zgodzili się na dość brutalne zasady.

Początek walki był bardzo, ale to bardzo spokojny. Na pierwszy cios czekaliśmy 15 sekund... i ten cios już zakończył walkę. Paweł Jóźwiak ustrzelił Marcina Najmana prawym sierpowym. "El Testosteron" upadł na matę, a włodarz federacji FEN mu nie odpuścił i zasypał go ciosami w parterze. Sędzia nie mógł podjąć innej decyzji i szybko zakończył pojedynek.

Zobacz także: Mistrz upił się na urodzinach córki
Zobacz także: Nieoczekiwana decyzja KSW przed walką Pudzianowskiego

ZOBACZ WIDEO: Ciąg dalszy skandalu na gali KSW 75, jest decyzja. "Nie może tak być"
Czy Marcin Najman powinien zakończyć przygodę ze sportami walki?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×