"Gratuluję udanego rewanżu, Israelu Adesanyo. Jeśli chcesz się spróbować raz jeszcze, wiesz, gdzie mnie znaleźć. Tym razem w wadze średniej o twój pas" - napisał na swoim Twitterze Jan Błachowicz po zwycięstwie Nigeryjczyka nad Alexem Pereirą na gali UFC 287.
Wpis polskiego zawodnika odbił się szerokim echem w świecie MMA. Słowa "Cieszyńskiego Księcia" podchwyciły amerykańskie media. Na Instagramie zareagował również mistrz dywizji półciężkiej Jamahal Hill, który Błachowicza zwyczajnie wyśmiał, publikując emotikony. Polak nie pozostał mu dłużny.
"Stul pysk albo podejmij rękawicę" - napisał Błachowicz.
"Co? Co to w ogóle znaczy?" - odpisał Hill.
"Wiedziałem, że do najbystrzejszych się nie zaliczasz. Wyjdź do walki albo stul mordę" - wypalił "Cieszyński Książę".
Dlaczego zareagował tak zdecydowanie? Błachowicz wyjaśnił to w rozmowie z Jarosławem Świątkiem z portalu mymma.pl.
- Wywołałem go, bo z d... jakby wtrącił się w moją osobę, więc gdzieś tam szybko ukróciłem. Sprowadziłem na ziemię, tak mi się wydaje. Najbardziej jestem otwarty na taką walkę - stwierdził.
W trakcie rozmowy były mistrz UFC zdradził również, że kiedy najprawdopodobniej wróci do oktagonu UFC.
- Mi by fajnie pasował lipiec. Jest wtedy International Fight Week. Polecieć sobie do Vegas, pobić się, pójść do kasyna i wrócić - zapowiedział Błachowicz.
Ostatnią walkę Błachowicz stoczył w grudniu minionego roku na gali UFC 282 w Las Vegas. Zmierzył się wówczas z Magomiedem Ankalajewem, a stawką pojedynku był pas mistrzowski kategorii półciężkiej. Po bardzo wyrównanych pięciu rundach sędziowie orzekli remis.
czytaj więcej:
Prawie 2 miliardy złotych do wygrania! Trwają rozmowy ws. epickiego turnieju
Będzie się bić o pas KSW. Kibicuje mu gwiazdor Realu Madryt
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandal w USA! Nokaut po werdykcie