Polski raper obity. Sędzia musiał przerwać walkę

Twitter / Whindersson Nunes nokautuje Filipa Marcinka
Twitter / Whindersson Nunes nokautuje Filipa Marcinka

Filip "Filipek" Marcinek zapowiadał, że podczas turnieju Kingpyn High Stakes może okazać się czarnym koniem. Marzenia Polaka szybko jednak przerwał brazylijski influencer Whindersson Nunes. Obijanie polskiego rapera trwało niecałe dwie rundy.

W tym artykule dowiesz się o:

Turniej Kingpyn High Stakes to przykład tego jak mocno rozwijają się freak fighty. Na słynnym Wembley zorganizowano turniej bokserski, w którym mierzy się po ośmiu topowych influencerów. Zarówno w kategorii kobiet, jak i mężczyzn Polska miała swoich reprezentantów. Nie mogą oni jednak mówić o szczęściu, ponieważ zarówno Filip "Filipek" Marcinek, jak i Aleksandra "Danielka" Daniel polegli już na etapie ćwierćfinałów.

Szczególnie zaskakuje postawa polskiego rapera. "Filipek" znany jest z walk dla Fame MMA, a od dawna mówił, że trenuje boks. Dlatego wydawało się, iż turniej pięściarski jest dla niego stworzony. Nic bardziej mylnego. Słynny brazylijski komik Whindersson Nunes (ok. 60 mln obserwujących na Instagramie) boleśnie obijał Polaka już od pierwszej rundy.

Brazylijczyk, mimo większej masy, był szybszy i skuteczniejszy w swoich akcjach. W pierwszej rundzie Marcinek jeszcze próbował od czasu do czasu odpowiadać rywalowi. Jednakże 2. runda to już był egzekucja. Polak padał na matę raz po raz i sędzia nie miał innego wyboru niż przerwać pojedynek po trzecim nokdaunie w jednej rundzie. W ten "efektowny" sposób raper pożegnał się z turniejem Kingpyn Boxing.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandal w USA! Nokaut po werdykcie

"Źle się pokazałem. Traktując to jako mega przygodę i tak jestem na siebie bardzo zły. Nunes pięściarsko był ode mnie dużo lepszy. Zabawne, że w małej rękawicy nigdy nie leżałem, a w 10 łeb mnie boli do teraz, po drugim gongu" - tak na Twitterze po walce tłumaczył się Filip Marcinek.

Z kolei Aleksandra Daniel w swoim ćwierćfinale walczyła na pełnym dystansie. Jednak było widać, że jest zdecydowanie mniej doświadczona od brytyjskiej gwiazdy filmów dla dorosłych. Elle Brooke wygrała jednogłośną decyzją sędziów (wszyscy punktowali 49:46 na korzyść Brytyjki).

Zobacz także: Polak został mistrzem świata
Zobacz także: Szalony pojedynek Sarary

Źródło artykułu: WP SportoweFakty