- Trzeba było odwiedzić oddział kardiologiczny - powiedział na wstępie relacji na InstaStorie Mariusz Pudzianowski. Zawodnik MMA zdradził, że trafi do szpitala w Łodzi.
Dlaczego utytułowany strongman zdecydował się odwiedzić oddział kardiologiczny?
- "Serwis" okresowy, przegląd serca, żeby zobaczyć, czy wszystko jest w porządku, by móc dalej trenować. Każdy powinien to sprawdzić. Zrobili echo serca, EKG wysiłkowe, na 24 godziny został podłączony monitoring (badanie Holtera - przyp. red.) - kontynuował "Pudzian".
ZOBACZ WIDEO: Jest chętny na bój z Arturem Szpilką. "Nie ma się co zastanawiać"
- Co jakiś czas robię sobie "przegląd" tego wszystkiego. Jeśli ktoś bawi się w sport zawodowy, to trzeba to robić. Osobom z kardiologii dziękuję za miłą obsługę - dodawał.
Przypomnijmy, że Mariusz Pudzianowski był pięciokrotnym mistrzem świata Strongman. Od 2009 roku rywalizuje w MMA. Stoczył do tej pory dwadzieścia siedem walk, z których zwyciężył w siedemnastu. W ostatnim pojedynku, 3 czerwca, został znokautowany przez Artura Szpilkę.
Dodajmy, że w ostatnim czasie 46-latek został zapytany o to, czy czułby się na siłach, żeby wziąć udział w zawodach strongman. Odpowiedź "Pudziana" była jednoznaczna i rozwiała wszelkie wątpliwości (więcej TUTAJ).
Zobacz także:
Problemy Błachowicza przed walką w UFC
"Juras" nie wytrzymał. "Mentalny ściek"