Gale freakfightowych federacji cieszą się w Polsce coraz większą popularnością. Organizacje te starają się sprowadzać popularne osoby, influencerów lub gwiazdy świata sportu. Dzięki temu niektóre walki nawiązują do prawdziwej rywalizacji w klatce, a nie ograniczają się jedynie do zrobienia jak największego show.
Jedną z najpopularniejszych federacji tego typu w naszym kraju jest Fame MMA. Obecnie organizacja przygotowuje 22 galę. Początkowo miała się ona odbyć w łódzkiej Atlas Arenie. Tak się jednak nie stanie, o czym federacja poinformowała we wtorek za pomocą mediów społecznościowych. Zapewniono przy okazji, że osoby, które zdążyły już kupić bilety, otrzymają zwrot pieniędzy.
Na podanie nowej lokalizacji gali Fame 22 nie trzeba było długo czekać. Już w środę okazało się bowiem, że wydarzenie to odbędzie się na PGE Narodowym w Warszawie. Informacja ta z pewnością zaskoczyła, ale też ucieszyła fanów. Szczególnie że będzie to pierwsza freakfightowa gala, która zawita na najważniejszy obiekt piłkarski w Polsce.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! To może być gol sezonu
Wiadomo już, że na Fame 22 pojawią się dwie gwiazdy świata boksu. - To będzie gala z wieloma aspektami sportowymi. Stadion się kojarzy z dużym sportem, więc oprócz zestawień influencerów zobaczymy w Warszawie Tomasza Adamka i może Krzysztofa “Diablo” Włodarczyka - poinformował w programie Kanału Sportowego "Tylko Sport" Mateusz Borek.
Tomasz Adamek debiut w tej federacji ma już za sobą. Podczas gai Fame 21 zmierzył się on w walce wieczoru z Patrykiem 'Bandurą' Bandurskim, wygrywając po jednogłośnej dedycji sędziów. Krzysztof Włodarczyk kontrakt z tą organizacją podpisał już niespełna rok temu. Pierwszą walkę stoczy jednak dopiero 31 sierpnia, kiedy zmierzy się z Amadeuszem Roślikiem.
Zobacz także: