Ta walka wywołała najwięcej emocji. Już po kilkudziesięciu sekundach została przerwana, aby zawodnicy mogli się przenieść do stójki. Ale Denis Załęcki zlekceważył komendę sędziego i kopnął w głowę leżącego Natana Marconia.
Wobec powyższego Załęcki został zdyskwalifikowany, a w klatce doszło do wielkiej awantury. Członkowie obu narożników skoczyli sobie do gardeł. Interweniować musiała ochrona, która rozdzieliła obie walczące strony. Zanim jednak do tego doszło, jeden z członków sztabu Załęckiego zaatakował Adriana Ciosa.
Federacja Fame MMA miała trudny orzech do zgryzienia. Początkowo zdecydowała się ukarać tylko Marconia, który podczas jednego z programów miał obrażać rodzinę przeciwnika (więcej tutaj).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: był krok od śmierci. A teraz takie informacje
To oświadczenie wyraźnie oburzyło fanów, którzy domagali się surowego potraktowania uczestników awantury. W sobotę federacja jeszcze raz przyjrzała się sprawie i tym razem posypały się kolejne kary. Jedna z osób została nawet dożywotnio zdyskwalifikowana.
"Drodzy Widzowie. Informujemy, że zakończyło się posiedzenie zarządu federacji. Władze FAME podjęły decyzje dotyczące konsekwencji dyscyplinarnych względem trzech osób" - napisano w oświadczeniu Fame MMA, w którym orzeczono poniższe kary.
"1. Denis Załęcki otrzyma wynagrodzenie pomniejszone o 30% względem kwoty ustalonej w pierwotnej wersji kontraktu. Kara finansowa jest konsekwencją rażącego złamania regulaminu walki. Dodatkowym czynnikiem, który miał wpływ na decyzję zarządu, było zachowanie, jakiego dopuściły się osoby z narożnika Denisa Załęckiego
2. Natan Marcoń otrzyma wynagrodzenie pomniejszone o 20% względem kwoty ustalonej w kontrakcie. Kara finansowa jest konsekwencją zachowania zawodnika podczas jednego z programów na żywo, w trakcie którego Natan zignorował polecenia szefa federacji i mimo wcześniejszych zapewnień w sposób bezpardonowy zaatakował bliskich Denisa Załęckiego. Wbrew wcześniejszemu komunikatowi Natan Marcoń otrzyma pozostałą część wynagrodzenia. Zmiana decyzji federacji wynika z dokładnej analizy przebiegu wczorajszego Co-Main Eventu oraz wydarzeń jakie miały miejsce w oktagonie bezpośrednio po zakończeniu walki.
3. Członek teamu Denisa Załęckiego, który po zakończonej walce zaatakował Adriana Ciosa, otrzymuje dożywotni zakaz wstępu - w jakiejkolwiek roli - na wydarzenia organizowane przez federację FAME".
"Nie mamy bezpośredniego wpływu na niektóre zachowania naszych zawodników, szczególnie w czasie transmisji na żywo. Mimo wszystko czujemy się odpowiedzialni za zaistniałe incydenty. Przepraszamy naszych widzów, ponieważ te sytuacje nie są zgodne z tym, co chcemy Wam oferować w ramach naszych programów oraz gal" - dodano we wpisie na platformie X.