Trener Szpilki był na dnie. "Narkotyki o mało nie zabrały mi życia"

Facebook / facebook.com/@tomasz.miekina.1/ / Artur Szpilka i Tomasz Miękina
Facebook / facebook.com/@tomasz.miekina.1/ / Artur Szpilka i Tomasz Miękina

"Tak, to ja" - napisał przy zdjęciach sprzed 10 lat Tomasz Miękina. Trener Artura Szpilki wyjawił, że w przeszłości miał ogromny problem z uzależnieniami.

W tym artykule dowiesz się o:

Były pięściarz, a obecnie zawodnik MMA, Artur Szpilka nie ukrywa, że w przeszłości miał duże problemy z alkoholem i narkotykami. Okazuje się, że z nałogami zmagał się także jego trener personalny i przyjaciel - Tomasz Miękina.

Miękina to popularny "trener Kostka", o którym Szpilka często wspomina w wywiadach. Zajmuje się przygotowaniem motorycznym i wytrzymałościowym. Można go spotkać nie tylko na zdjęciach w mediach społecznościowych Szpilki, ale także w jego narożniku podczas walk.

Miękina zdecydował się na osobiste wyznanie w sieci. Zdradził, że w przeszłości miał duże problemy z uzależnieniami. Do wpisu załączył też stare zdjęcia, na których wygląda zupełnie inaczej niż obecnie (zobacz niżej).

ZOBACZ WIDEO: Wskoczył za Pudzianowskiego. Dostał rekordowe pieniądze

"Tak, to ja. To zdjęcia sprzed 10 lat, kiedy alkohol i narkotyki o mało nie zabrały mi życia. Byłem tak pochłonięty używkami, że spadałem na samo dno. Moi bliscy, znajomi myśleli, że jest już po mnie. Prawdę mówiąc - ja też tak myślałem" - rozpoczął wpis Miękina.

Podobnie jak Szpilka, trenerowi udało się jednak wyjść z życiowego dołka. "Na szczęście podjąłem walkę z ciężkimi uzależnieniami, podniosłem się i dzisiaj jestem innym człowiekiem - wzmocnionym życiowymi wartościami, których konsekwentnie się trzymam" - dodał.

Miękina jednocześnie zaapelował do ludzi, którzy zmagają się z podobnymi problemami. "Myślę, że nasze historie - zarówno moja, jak i Artura - mogą być drogowskazem dla ludzi na ostrym życiowym zakręcie. To dowód na to, że nieważne, z jakiego miejsca zaczynasz, ważne dokąd zmierzasz i do czego dążysz. Życie to ciągła walka" - zakończył.

Na wpis zareagował też sam Szpilka. "Największe zwycięstwo" - napisał w komentarzu na Intagramie.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty