W 2012 roku Patricio Manuel, jeszcze jako kobieta, boksował na amerykańskich kwalifikacjach olimpijskich (koniec końców, przez kontuzję ramienia, nie awansował na IO w Londynie). Rok później Amerykanin rozpoczął transformację płci.
Teraz Manuel zadebiutował w oficjalnej walce jako mężczyzna, stając się tym samym pierwszym transseksualistą, który stoczył zawodowy pojedynek bokserski w Stanach Zjednoczonych. Debiut zakończył się jego zwycięstwem.
W konfrontacji wagi superpiórkowej, jednogłośną decyzją sędziów, Manuel pokonał Hugo Aguilara. Po triumfie usłyszał sporo gwizdów. - Słyszałem, że nie wszyscy fani byli zadowoleni z mojego zwycięstwa, ale w porządku, jest OK. Jeszcze ich uszczęśliwię. Myślę, że gdyby ludzie wiedzieli, ile kosztowało mnie dostanie się do tej walki, zmieniliby swoje nastawienie - mówi Manuel, cytowany przez "The Sun".
Co ciekawe, Aguilar o historii swojego rywala dowiedział się dopiero dwa dni przed walką w Kalifornii. W ringu nie miało to dla niego żadnego znaczenia. - Nic to nie zmieniło. Nadal go szanowałem. Po prostu chciałem wygrać - komentuje Meksykanin.
- To zwycięstwo było warte wszystkiego. Nie zamieniłbym tego na nic innego. Wiele zrobiłem, aby dojść do tego punktu. W końcu mogę powiedzieć, że jestem zawodowym bokserem. Uwielbiam to - dodaje Manuel.
ZOBACZ WIDEO: Dariusz Michalczewski: Polski boks jest w kryzysie. My musimy go reanimować