Roman Szymański wrócił na zwycięską ścieżkę w KSW. Polak nie znokautował co prawda swojego rywala, ale zdominował Belga Donovana Desmae.- Twardy zawodnik. Wiedzieliśmy, że tak będzie. W pierwszej rundzie pokazał twarde warunki. Nie dał się obalić. Zajechałem go. Nie wiem, czy kondycja była kluczem. To mój atut, a tym razem był jeszcze bardziej przygotowany - tłumaczy Szymański.