- Bardzo dobrze czułem dystans w tej walce, widziałem wszystkie ciosy Damiana, bo niczym mi nie zagroził. Ja dobrze wywierałem presję i Damian musiał uciekać do tyłu. Fronty zrobiły u mnie gigantyczną robotę, bo zabierały mu sporo tlenu - mówi Paweł Pawlak, który na gali KSW 63 pokonał Damiana Janikowskiego. - Z dwa razy dostał mocnego cepa i się zachował. Charakter jak przystało jednak na olimpijczyka ma - dodaje Pawlak.