6 kwietnia podano informację, że legenda węgierskiego sportu trafiła do szpitala ze względu na złe samopoczucie. Spowodowane było zakażeniem koronawirusem. Rodzina Igaly podkreślała, że dba nie tylko o regularną dezynfekcję, ale również noszenie maseczek i zachowanie dystansu.
"Jesteśmy wdzięczni lekarzom i pielęgniarkom za ich oddaną pracę. Modlimy się o szybki powrót do zdrowia. Chcemy, aby przebiegał w atmosferze spokoju" - takie oświadczenie wysłała w wtorek rodzina sportsmenki.
Jak podaje 24.hu Igaly była pod respiratorem, ale leczenie przebiegało pomyślnie. Niespodziewanie 8 kwietnia stan Węgierki pogorszył się. Tego samego dnia w wieku 56 lat strzelczyni sportowa przegrała z COVID-19.
- Wszyscy płaczemy - powiedział Sinka potwierdzając śmierć węgierskiej legendy.
- Jej śmierć wstrząsnęła nie tylko środowiskiem strzeleckim, ale również całym światem sportu. Była magicznym człowiekiem, nie dało się jej nie kochać. Każdy, kto spędził z nią na rozmowie choćby kilka minut, poczuł bijące od niej dobro - dodał w rozmowie z Węgierską Agencją Prasową.
Dla mfor.hu powiedział jeszcze, że pod koniec stycznia rozmawiał z Dianą. Żartowali, byli w wyśmienitych humorach. Po kilku tygodniach gwiazda już nie żyła.
- Ten wirus jest okrutny i nieprzewidywalny. Straszne... - przyznał Sinka i wyraził nadzieję, że więcej osób będzie chciało się zaszczepić.
Po śmierci sportsmenki reagowało nie tylko środowisko sportowe:
"Diana Igaly odeszła. Mistrzyni olimpijska zyskała chwałę dla swojej ojczyzny. Dzięki niej węgierski strzelec sportowy po kilkudziesięciu latach znów mógł stanąć na szczycie olimpijskiego podium. Zachowamy Cię w pamięci" - na Facebooku żegnał sportsmenkę premier Węgier Victor Orban.
Igaly specjalizowała się w skeecie, czyli strzelaniu do rzutków. Była czterokrotną olimpijką. Na dwóch imprezach wywalczyła medale - złoty i brązowy. Wielokrotnie stawała na podium mistrzostw świata i Europy.
Za osiągnięcia w reprezentacji Węgier Igaly uhonorowano m.in. Złotym Krzyżem Zasługi i węgierskim Krzyżem Zasługi.
Węgrzy płaczą po śmierci legendy
Węgierskie środowisko sportowe nie może otrząsnąć się po śmierci Diany Igaly, strzelczyni, złotej medalistki olimpijskiej. - Jej nie dało się nie kochać - powiedział Laszlo Sinka, sekretarz generalny Węgierskiego Związku Strzelectwa.