Chwile grozy. Wicemistrzyni IO nagle straciła przytomność

Zdjęcie okładkowe artykułu: Reuters / Kim Ye-ji na noszach
Reuters / Kim Ye-ji na noszach
zdjęcie autora artykułu

Kim Ye-ji pojawiła się na konferencji prasowej, by odpowiadać na pytania dziennikarzy. Zamiast tego były chwile grozy. Koreańska zawodniczka wymagała interwencji służb medycznych.

W tym artykule dowiesz się o:

O Kim Ye-ji było głośno już kilka dni temu. Koreanka zdobyła nie tylko srebrny medal w pistolecie pneumatycznym z 10 metrów, ale również serca kibiców. Wszystko dzięki wydarzeniom, które miały miejsce podczas majowych mistrzostw świata w Baku.

Wtedy to 27-latka rzuciła w stronę kamery chłodne i opanowane spojrzenie, które zrobiło spore wrażenie. To nagranie ponownie stało się hitem mediów społecznościowych po występie Koreanki na igrzyskach olimpijskich w Paryżu (więcej TUTAJ).

Tym razem jednak pojawiły się negatywne informacje. Podczas piątkowej (9 sierpnia) konferencji prasowej, w której udział wzięła właśnie Ye-ji, doszło do chwil grozy. W pewnym momencie zawodniczka osunęła się z krzesła i upadła na podłogę.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Jakie nagrody dla polskich medalistów? Jasne słowa ekspertów

Przy Koreance błyskawicznie zjawiły się służby medyczne, które udzieliły 27-latce pomocy. Zawodniczka została przeniesiona na nosze, a następnie przetransportowana do karetki, która zabrała ją do szpitala na szczegółowe badania.

Jak przekazała agencja Reuters, Ye-ji spędzi w szpitalu kilka dni na obserwacji. Jako przyczynę omdlenia wskazano na zmęczenie wywołane przygotowaniami do igrzysk olimpijskich, jak i nimi samymi.

Co istotne, Koreanka po tym, jak straciła przytomność, odzyskała ją po krótkiej chwili.

Zobacz także: Kurek przeszedł do historii. Co za wynik!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty