Droga reprezentacji Polski do finału turnieju olimpijskiego nie była usłana różami. Po przegranym meczu fazy grupowej z Włochami (1:3) być może niektórzy zwątpili w końcowy sukces. W tym gronie z pewnością brakowało Bartosza Kurka.
Kapitan Biało-Czerwonych jest jednym z ważniejszych zawodników w układance Nikoli Grbicia. Śmiało można pokusić się o stwierdzenie, że bez 35-latka reprezentacja Polski mogłaby mieć trudności z awansem do wielkiego finału igrzysk olimpijskich.
Kurek nie tylko stanie przed szansą zdobycia złotego medalu, ale już teraz zapisał się w historii tej dyscypliny w naszym kraju. Atakujący został właśnie polskim siatkarzem z największą liczbą rozegranych meczów na igrzyskach olimpijskich.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Jakie nagrody dla polskich medalistów? Jasne słowa ekspertów
Spotkanie ze Stanami Zjednoczonymi było dla Kurka 23. na imprezie czterolecia. Nowy nabytek ZAKSY Kędzierzyn-Koźle wyprzedził w tym zestawieniu legendarnego Edwarda Skorka, który może pochwalić się 22. takimi występami.
Dodajmy, że Kurek już w sobotę (10 sierpnia) poprawi wynik i dobije do granicy 24. meczów na igrzyskach. Tego dnia Biało-Czerwoni zmierzą się bowiem w finale turnieju z gospodarzami imprezy, Francuzami. Początek o godzinie 13:00.
Przypomnijmy, że Kurek po raz pierwszy na igrzyskach pokazał się w Londynie w 2012 roku. Oglądać go mogliśmy także w Rio de Janeiro w 2016 roku i w Tokio w 2021 roku. Z Paryża wróci z pierwszym w karierze medalem olimpijskim.
Zobacz także:
Pojechały na igrzyska jako para. To już koniec
0,03 sekundy. Polce zabrakło tak niewiele do finału [WIDEO]
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)