Nigeryjczyk nosi przydomki "Rocky Aruna" i "Quadri Balboa". W Polsce podpisał kontrakt z Oxynetem Jarosław, kandydatem do tytułu mistrzowskiego. Pierwszy pingpongista z Afryki, który znalazł się w najlepszej dziesiątce światowego rankingu, w debiucie - przeciwko Akademii Zamojskiej - pokonał Japończyka Shodai Sakane 3:1, a następnie uległ Piotrowi Chodorskiemu 1:3, sprawiając tym sam spory zawód podkarpackim kibicom.
Zespół z Jarosławia, wzmocniony także Chorwatem Andrejem Gaciną (na pierwszy występ czekają jeszcze m.in. Japończyk Yuto Kizukuri i Słowak Lubomir Pistej), poniósł niespodziewaną porażkę z zamościanami 2:3, czyli za 1 pkt.
Po dwóch kolejkach komplet wygranych, ale nie punktów (5 na 6 możliwych), mają Petralana TTS Polonia i Akademia Zamojska. Obydwie drużyny w letniej przerwie mocno przebudowały składy, na Śląsk przyjechali Patryk Zatówka i Szwed Viktor Brodd, a na Lubelszczyznę - Sakane i Hiszpan Jesus Cantero. Najbardziej doświadczony to ostatni z wymienionych 41-letni Cantero. Ma bilans 3-0, w tym zwycięstwo w deblu razem z Sakane, przesądzające o wyniku spotkania z Oxynetem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Małysz wspomina wielką wpadkę. Nauczyciele byli bezlitośni
Indywidualnie jeszcze mocniej zabłysnął Koreańczyk Park Jeongwoo (4-0 w singlu), sprowadzony do Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów z Olimpii-Unii Grudziądz. Jego nowy zespół jest trzeci w tabeli, po przegranej z bytomianami i zwycięstwie nad beniaminkiem Poltarex Pogonią Lębork.
W poprzednim sezonie Park wygrał z liderem Orlicza Robertem Florasem, dlatego władze klubu ze świętokrzyskiego postanowiły ściągnąć go do siebie. Inna sprawa, że potrzebowały bardzo solidnego Azjaty po odejściu Japończyka Asuki Machiego do SBR Dojlidy Białystok. W kadrze pozostał inny japoński pingpongista Kowa Nakamura, ale to juniorski reprezentant i nie będzie dostępny w każdym terminie superligowym. Tymczasem Jeongwoo świetnie pokazał się już w przedsezonowym meczu towarzyskim z Panathinaikosem Ateny, w którym także uzyskał 2 punkty.
Sezon 2023/24 w Lotto Superlidze powoli się rozkręca. Mistrz i wicemistrz - Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki i Dekorglass Działdowo - zaczęli od pewnych wygranych, ale rywali mieli z dolnej półki.
Fani tenisa stołowego z utęsknieniem oczekują piątych setów, rozgrywanych wzorem Ligi Mistrzów do 6 punktów. Do tej pory takich pojedynków było siedem, w tym cztery z udziałem zawodników AZS AWFiS Balta Gdańsk; wygrał tylko Portugalczyk Diogo Carvalho (ale też raz przegrał). Póki co nie wyłonił się specjalista, chociaż wrażenie zrobił wynik 6:0 w rywalizacji Patryka Chojnowskiego z Polonii z Francuzem Damienem Provost z Orlicza.
Przy 5:5 decyduje następna akcja, nie ma gry na przewagi. W tych najbardziej dramatycznych okolicznościach triumfowali Patryk Lewandowski z Dekorglassu i wspomniany Carvalho, mimo że przegrywał 4:5 z Grekiem Ioanniem Sgouropoulosem z Olimpii-Unii.
Polska liga zawodowa w tenisie stołowym rozpoczęła 15. sezon. Na liście grających jest już ponad 300 zawodników z 33 krajów. Z pewnością będzie ich więcej, bowiem - poza Jarosławiem - najwięcej gwiazd czeka na debiut w Polskim Cukrze Gwieździe Bydgoszcz, m.in. Koreańczyk Jang Woojin i Egipcjanin Omar Assar, W składzie jest też były wicemistrz świata Szwed Truls Moregard, ale on występował w 2021 roku w Dekorglassie.
Przeczytaj także:
Polak stawia czoła Azjatom