Miłosz Redzimski znów zachwycił

Wicemistrz świata Truls Moregard pokonany w Lotto Superlidze. Wielką niespodzianką sprawił "złoty chłopak" 17-letni Miłosz Redzimski. Wcześniej w DME wygrał ze słynnym Timo Bollem.

JF
Miłosz Redzimski Materiały prasowe / PZTS / Na zdjęciu: Miłosz Redzimski
Tak jak 21-letni Moregard uważany jest w Szwecji za następcę Jana-Ove Waldnera i Joergena Perssona, tak polscy kibice mają nadzieję, że Miłosz Redzimski będzie odnosił sukcesy na miarę Andrzeja Grubby i Leszka Kucharskiego. Tenisowi stołowemu brakuje własnego "Adama Małysza", który wypromuje ten sport.

W Lotto Superlidze rozegrano już 25 meczów i czas na podsumowanie pierwszej części sezonu 2023/24. Europa, a pewnie i Azja, usłyszała o wyczynach młodziutkiego Redzimskiego. Pingpongista Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki podczas drużynowych ME w Malmoe pokonał 8-krotnego mistrza kontynentu Timo Bolla, a w hicie superligi wygrał ze srebrnym medalistą MŚ 2021 Trulsem Moregardem z Polskiego Cukru Gwiazdy Bydgoszcz.

Redzimski ograł także Duńczyka Jonathana Grotha (Dekorglass Działdowo), jednego z najlepszych zawodników DME 2023. Zaskoczeniem są rozmiary zwycięstwa 3:0 i 11:9 w każdym secie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjrzyj się dokładnie. Skradła show w centrum miasta

W czołówce rankingu indywidualnego niepokonany jest tylko Redzimski (4-0). Zabrakło go w jednym przegranym meczu obrońców tytułu w Suchedniowie. Na pozycji lidera zastąpił go pozyskany z triumfatora Ligi Mistrzów FC Saarbruecken Takuya Jin. Na Ziemi Świętokrzyskiej Japończyk przegrał dwa pojedynki. Świetnie prezentował się zaś w innych spotkaniach, pokonując po 3:0 rodaka Asukę Machiego oraz reprezentantów Polski Jakuba Dyjasa i Artura Grelę.

W tabeli Dartom Bogoria (11 pkt) wyprzedza o punkt Polski Cukier Gwiazdę i o dwa Dekorglass, który ma jedno spotkanie mniej rozegrane od rywali.

W czterech kolejkach bydgoszczan wzmocnił Moregard, uważany za jednego z niewielu tenisistów stołowych na świecie potrafiących wygrywać z Chińczykami. Do Polski przyjechał ze swoim bratem Malte, który służy radę w trakcie gier. Truls ograł m.in. Panagiotisa Gionisa i Roberta Florasa, a za porażkę z Redzimskim może mieć żal tylko do siebie, gdyż nie wykorzystał 5 piłek meczowych.

W czołówce panuje niesamowity tłok. Czwarta Akademia Zamojska uzyskała 9 pkt, ale po świetnym początku przegrała 2 razy u siebie. Najwięcej zależy od postawy Piotra Chodorskiego (pokonał już Nigeryjczyka Quadriego Arunę, ćwierćfinalistę MŚ), ale i... składu. Ostatnio zabrakło Hiszpana Cantero i Japończyka Sakane, a wyniki były w kratkę.

Kandydatami do gry w Grupie Mistrzowskiej są także zespoły dziś plasujące się na pozycjach 5-8: Petralana TTS Polonia Bytom, Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów, SBR Dojlidy Białystok i Oxynet Jarosław.

Kapitalnie sezon w Orliczu zaczął pozyskany z Olimpii-Unii Grudziądz Park Jeongwoo. Koreańczyk wygrał aż 8 z 9 pojedynków, m.in. z Jakubem Dyjasem, Markiem Badowskim, Patrykiem Chojnowskim i Arturem Grelą. A więc pokonał wszystkich polskich kadrowiczów grających na co dzień w Lotto Superlidze.

Wszystko wskazuje na to, że najtrudniej o utrzymanie będzie Poltarex Pogoni Lębork i Palmiarni Zielona Góra. Beniaminek z pomorskiego niespodzianie pokonał Oxynet 3:0, pozostałe mecze wyraźnie przegrał. Kolejnych punktów musi szukać z zespołami teoretycznie słabszymi od jarosławian, dlatego w zespole jest umiarkowany optymizm. Z kolei prowadzona przez legendarnego Lucjana Błaszczyka Palmiarnia czeka na przyjazd Taisea Matsushitę. Bez Japończyka skazana jest raczej na niepowodzenie.

Przeczytaj także:
Kobieta zrewolucjonizowała polski ping-pong
Tarnobrzeżanki zagrają o czwarty tytuł w Lidze Mistrzyń

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×