Natalia Bajor o krok od medalu w TOP 16

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Natalia Bajor
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Natalia Bajor

To był świetny występ Natalii Bajor, mimo że nie dostała się na podium. W ćwierćfinale prestiżowego Europe TOP 16 była blisko wyeliminowania rozstawionej z jedynką Bernadette Szöcs.

Drugi rok z rzędu Polka rywalizowała w szwajcarskim Montreux z najlepszymi pingpongistkami reprezentującymi kraje Starego Kontynentu. Oczywiście w tym gronie są znakomite zawodniczki mające chińskie korzenie, a jedną z nich – Shan Xiaonę – wylosowała Bajor w 1/8 finału.

Pierwotnie tej niemieckiej tenisistki stołowej nie było na liście startowej. Zastąpiła Han Ying, koleżankę klubową Bajor z Enei Siarkopolu Tarnobrzeg. „Hania” wygrywała TOP 16 w latach 2022-23, ale niedawno w Dausze doznała poważnej kontuzji ścięgna Achillesa i czeka ją długa przerwa. Ale i Xiaona borykała się z problemami zdrowotnymi, konkretnie z barkiem. Decydujący się okazał półgodzinny sprawdzian treningowy, który wypadł pomyślnie, dlatego pojechała na zawody.

Bajor nie była faworytką, gdyż wcześniej poniosła z nią dwie porażki do zera. Wliczając prowadzenie Xiaony 2:0 w meczu w Montreux, było już 9:0 w setach dla niej… Podopieczna trenera Zbigniewa Nęcka nie załamała się takim obrotem sprawy, doprowadziła do remisu 2:2, potem 3:3. W siódmym secie równo było do 6:6, a następnie Bajor wygrała 3 akcje z rzędu i nie wypuściła już zwycięstwa z rąk.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjemne z pożytecznym, czyli obóz w ciepłych krajach sióstr Kaczmarek

Po sukcesie z 35. na świecie Niemką, Bajor – 61. w rankingu międzynarodowej federacji – czekała potyczka z Szöcs (WR 12). Rumunka została najwyżej rozstawiona pod nieobecność Han Ying. Nasza zawodniczka zawsze z nią przegrywała, a w poprzednim roku zarówno w TOP 16, jak i półfinale Igrzysk Europejskich w Krakowie.

W sobotę w Szwajcarii Bajor grała rewelacyjnie, a przy stanie 3:1 potrzebowała zaledwie seta, by awansować do „czwórki”. Cóż to oznaczałoby? Duży prestiż, ale i zapewniony start w kwietniowym Pucharze Świata w Makau. Nie udało się postawić kropki nad „i”. Przegrała po zaciętej walce 3:4.

Inne gry ćwierćfinałowe były jednostronne, a triumfowały w nich: Francuzka Jia Nan Yuan z Rumunką Elizabetą Samarą 4:0, Niemka Nina Mittelham z Portugalką Fu Yu 4:0 i Austriaczka Sofia Polcanova z Francuzką Prithiką Pavade 4:1. Co ciekawe, Samara i Fu Yu także grają w Enei Siarkopolu.

W półfinale Szöcs przegrała z Jia Nan Yuan 3:4 i Mittelham z Polcanovą 1:4. A zatem o główną nagrodę w wysokości 10 tysięcy euro zmierzyły się zawodniczki (zwyciężała Jia Nan Yuan 4:3), z którymi Bajor wygrała pół roku temu w drodze po półfinał IE Kraków/Małopolska. To pokazuje jak blisko jest europejskiej czołówki.

Wśród mężczyzn już po raz 3. z rzędu równych sobie nie miał Słoweniec Darko Jorgić. W finale ograł 4:1 Szweda Trulsa Möregarda, który obecnie występuje w Lotto Superlidze w KS Polski Cukier Gwiazda Bydgoszcz, a debiutował w Dekorglassie Działdowo.

Do niecodziennej sytuacji doszło w ćwierćfinale, bowiem spotkali się… bracia Lebrun – najwyżej rozstawiony 17-letni Felix uległ 20-letniemu Alexisowi 2:4. Dramat przeżył 5-krotny triumfator TOP 16 Niemiec Dimitrij Ovtcharov, który skreczował przy 0:3 z Möregardem. Przyznał, że poczuł ból z prawej strony między żebrami i nie był w stanie kontynuować pojedynku. Na tym samym etapie odpadł inny niemiecki zawodniki Qiu Dang.

Wyniki:

Finały
Jia Nan Yuan – Sofia Polcanova 4:3 (6,-9,6,-10,-5,4,6)
Darko Jorgić - Truls Möregard 4:1 (-9,8,6,7,7)

Półfinały
Bernadette Szöcs - Jia Nan Yuan (Francja) 3:4 (7,-6,8,7,-9,-8,-9)
Nina Mittelham (Niemcy) - Sofia Polcanova (Austria) 1:4 (10,-4,-6,-6,-5)

Truls Möregard (Szwecja) – Alexis Lebrun (Francja) 4:1 (11,9,8,-3,4)
Darko Jorgić (Słowenia) - Marcos Freitas (Portugalia) 4:0 (1,3,4,4)

Ćwierćfinał
Bernadette Szöcs (Rumunia) - Natalia Bajor 4:3 (6,-8,-4,-10,4,7,6)

1/8 finału
Natalia Bajor (Polska) - Shan Xiaona (Niemcy) 4:3 (-8,-8,4,8,-4,3,8)

Źródło artykułu: Informacja prasowa