Polscy paratenisiści stołowi znakomicie radzą sobie na igrzyskach paralimpijskich Paryż 2024. Do tej pory zgromadzili łącznie trzy medale - jeden złoty oraz dwa brązowe. Teraz pewne jest, że dorobek się powiększy.
Patryk Chojnowski w poniedziałek (2 września) wywalczył awans do półfinału w rywalizacji indywidualnej w klasie 10. To oznacza, że ma już zapewniony brązowy medal. Jeżeli wygra kolejne spotkanie, to powalczy o złoto.
Nasz reprezentant w ćwierćfinale trafił na Claudio Massada. W premierowej odsłonie Brazylijczyk został kompletnie rozbity, ponieważ udało mu się zdobyć tylko i wyłącznie jeden punkt.
ZOBACZ WIDEO: Nazywają go następcą Bartosza Zmarzlika. Niektórzy mówią o zbyt małym progresie
Massada lepiej poradził sobie w drugim secie, ale ten i tak zakończył się wygraną Chojnowskiego (11:8). Z kolei w trzeciej partii Polak po raz kolejny rozbił przeciwnika z Ameryki Południowej, zwyciężając 11:3.
Gorzej w ćwierćfinale poradził sobie jednak drugi z reprezentantów Polski. Rywalem Igora Misztala był Lian Hao. Chińczyk wygrał dwie pierwsze sety tego pojedynku (11:8, 11:6) i był o krok od awansu do kolejnej fazy.
W trzeciej partii po grze na przewagi lepszy okazał się Misztal (12:10). Jednak w kolejnej odsłonie pojedynku Hao zwyciężył 11:8 i dzięki temu to on awansował do strefy medalowej.