W niedzielnym finale turnieju WTA w Rzymie zmierzą się Iga Świątek i Ons Jabeur. Dla Polki to niezwykle ważny pojedynek, ponieważ notuje świetną serię 27 wygranych spotkań z rzędu i broni punktów za zwycięstwo w tym turnieju przed rokiem.
Natomiast po drugiej stronie siatki będzie rywalka, która również jest w dobrej formie. Tunezyjka ma za sobą 11 wygranych z rzędu. W tym sięgnęła po tytuł w prestiżowym turnieju WTA w Madrycie. Rywalka Igi Świątek przyznaje, że nie ma zamiaru obawiać się liderki rankingu WTA.
- Jutro samolot się rozbije, a spadochron będzie tylko jeden. Mam nadzieję, że to ja go wezmę - takiej metafory użyła Tunezyjka mówiąc o tym, iż jedna z nich straci serię wygranych z rzędu.
ZOBACZ WIDEO: Myślisz, że masz zły dzień? To spróbuj przebić tego kolarza
Ons Jabeur twierdzi, że ma sposób na Polkę. Co ciekawe, to ma być siła mentalna.
- Iga od dawna nie grała z osobą, która ma serię wygraną z rzędu. Trzeba wyjść i wierzyć, że można ją pokonać - mówi Tunezyjka cytowana przez oficjalny portal WTAtennis.com.
- Iga grała niewiarygodnie w Miami i Indian Wells. Teraz gra świetnie, ale jest tylko człowiekiem. Ludzie powinni o tym wiedzieć - zakończyła Ons Jabeur.
Niedzielny finał odbędzie się o godz. 13:00. Jabeur w ubiegłym sezonie dwa razy pokonała Świątek (Wimbledon, Cincinnati). Ich pierwszy mecz miał miejsce w 2019 roku w Waszyngtonie i w trzech setach zwyciężyła Polka.
Zobacz także: Radwańska wróciła z Nottingham
Zobacz także: Szczere wyznanie Igi Świątek