Kibice oglądający piątkowe spotkanie III rundy Rolanda Garrosa byli świadkami niecodziennej sceny. Gdy serwować miał Brandon Nakashima, nad kortem pojawił się gołąb.
Tenisiści rozpoczęli grę, ale szybko musiała ona zostać przerwana przez sędziego (a następnie akcję powtórzono). Alexander Zverev prawie bowiem... ustrzelił gołębia.
"Ostrzeżenie! Podczas kręcenia tego filmu żadne gołębie nie zostały skrzywdzone" - tak skomentowano tę scenę na profilu paryskiego turnieju na Twitterze.
ZOBACZ WIDEO Pudzianowski zmierzy się z kolejną legendą KSW?! "Nie boi się"
Niemiec skwitował sytuację szerokim uśmiechem. Po prawie trzech godzinach (2:49) zaciętego pojedynku uporał się z Nakashimą, zwyciężając 7:6(2), 6:3, 7:6 (5).
Jak przypominają zagraniczne media, to druga taka sytuacja podczas tegorocznego French Open. W meczu I rundy pomiędzy Ugo Humbertem a Emilem Ruusuvuorim na korcie także pojawił się ptak.
- Chciałbym wiedzieć, jakie są zasady. Czy możemy grać, gdy gołąb jest na korcie? Nie rozumiem, dlaczego sędzia nie przerwał meczu. Gołąb mnie rozpraszał - mówił po spotkaniu Humbert, który odpadł z turnieju.
Warning
— Roland-Garros (@rolandgarros) May 27, 2022
No pigeons were harmed in the making of this film#RolandGarros pic.twitter.com/ApNm8Uv4se
Czytaj także: Dramat na kortach Rolanda Garrosa. Mecz natychmiastowo przerwano
Czytaj także: "Czy możecie w to uwierzyć?". Wielki talent znów zszokował kibiców