Pula nagród w tegorocznym Rolandzie Garrosie wynosi aż 47 mln dolarów (200 mln złotych). Stanowi to wzrost o niespełna 27 proc. względem poprzedniej edycji.
Już teraz na solidny zysk liczyć może Iga Świątek. Polka zameldowała się w ćwierćfinale turnieju, po tym jak wyeliminowała Chinkę Qinwen Zheng. Należy jednak podkreślić, że zwycięstwo nie przyszło 20-latce łatwo - przegrała pierwszego seta 6:7, aby następnie zwyciężyć 6:0 i 6:2. Zapisała na swoim koncie 32. triumf z rzędu.
Oznacza to, że Świątek wyjedzie z Paryża z nagrodą w wysokości co najmniej 395 607 dolarów (niespełna 1,7 mln złotych). Co najmniej, bo ta kwota może jeszcze wzrosnąć.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Świątek zajrzała do pucharu, a tam... Musisz obejrzeć to nagranie
W ćwierćfinale Iga Świątek zmierzy się z Jessiką Pegulą, która w Paryżu rozstawiona jest z numerem 11. Do tej pory mierzyły się dwukrotnie, po raz ostatni 1 kwietnia w Miami. Polka wygrała wtedy 6:2, 7:5.
Od początku kariery Polka zarobiła już dziewięć milionów dolarów (38 mln zł). Tylko w tym roku natomiast wzbogaciła się o 4 mln (17 mln zł).
Czytaj także:
- Kolejne ćwierćfinalistki wyłonione. Włoszka nie poszła za ciosem
- Hurkacz pożegnał się z Rolandem Garrosem. Tyle zarobił w Paryżu