Po poniedziałkowej porażce Huberta Hurkacza w grze pojedynczej i Alicji Rosolskiej w deblu, Iga Świątek pozostała jedyną polską zawodniczką w paryskim turnieju. Po 31 wygranych z rzędu Polka w 4. rundzie zmierzyła się z Chinką Qinwen Zheng. Jej rywalka to aktualnie 74. zawodniczka rankingu WTA bez sukcesów na koncie. Ale w drodze do tego etapu Wielkiego Szlema udało jej się pokonać m.in. Simonę Halep i Alize Cornet.
Już na otwarcie spotkania zawodniczka z Azji pokazała, że nic nie robi sobie ze starcia z rakietą numer 1. W pierwszym secie miała break pointy, ale ich nie wykorzystała. W drugim gemie Iga Świątek przełamała rywalkę. Mecz obfitował w długie wymiany, to właśnie po jednej z nich, która miała 20 uderzeń, Chinka mogła wyrównać stan spotkania. Tę szansę wykorzystała chwilę później po efektownym smeczu.
W końcówce pierwszej partii Polka znalazła się w trudnej sytuacji. Przy stanie 5:3 serwowała na wygranie tej odsłony meczu. Prowadziła już 40:15, ale nie dość, że rywalka ją dogoniła, to jeszcze doprowadziła do stanu 5:4. W 11. gemie liderka rankingu była blisko przegrania swojego podania. Potrafiła się jednak wybronić. Chinka cały czas stawiała bardzo trudne warunki i po raz pierwszy w tym turnieju, o wyniku seta podczas meczu naszej tenisistki musiał zadecydować tie-break. Niestety w nim lepsza okazała się pochodząca z Azji zawodniczka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Świątek zajrzała do pucharu, a tam... Musisz obejrzeć to nagranie
To był pierwszy stracony przez Polkę set w tym turnieju. Na porażkę zareagowała w najlepszy możliwy sposób. Od razu dwukrotnie przełamała Chinkę i wyszła na prowadzenie 3:0. Rywalce najwidoczniej dała się we znaki intensywność pierwszej partii, bo poprosiła o przerwę medyczną. Po powrocie na kort wydarzenia potoczyły się szybko. Azjatka nie wygrała żadnego gema. Nasza tenisistka pewnie wygrała 6:0 i doprowadziła do trzeciej odsłony spotkania.
To wszystko, co przynosiło 74. zawodniczce rankingu WTA punkty w pierwszym secie, przestało tak świetnie funkcjonować. Nie rezygnowała jednak z walki i po dłuższej przerwie wygrała swój gem serwisowy na 2:1. Co więcej, miała szansę na przełamanie Polki kilka minut później. Zabrakło jednak sił. Iga Świątek zdecydowanie lepiej znosiła trudy tego szalonego maratonu. Wygrała tego seta 6:2.
W ćwierćfinale zmierzy się z 11. zawodniczką rankingu WTA, Jessicą Pegulą.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 43,6 mln euro
poniedziałek, 30 maja
IV runda gry pojedynczej:
Iga Świątek (Polska,1) - Qinwen Zheng (Chiny) 6:7(5), 6:0, 6:2
Program i wyniki turnieju kobiet
Czytaj także:
-> Było tak blisko! Polka nie zagra w ćwierćfinale Rolanda Garrosa
-> Duńska rewelacja. Finalista Rolanda Garrosa za burtą!