To był prawdziwy popis umiejętności Igi Świątek. Polka po raz kolejny udowodniła, że jest obecnie najlepszą tenisistką świata i nikt nie jest w stanie jej dorównać. 21-latka w czwartek w półfinale Roland Garros odniosła 34. zwycięstwo z rzędu.
Świątek nie dała najmniejszych szans swojej rywalce. Pokonała Darię Kasatkinę 6:2, 6:1 i w sobotę powalczy o swój drugi tytuł na paryskich kortach. Wygraną i kapitalną grą zawodniczki z Raszyna były zachwycone rosyjskie oraz francuskie media. (więcej TUTAJ)
Wyczyny Świątek odbiły się wielkim echem w naszym kraju i nic dziwnego, że w stolicy Francji znalazło się wielu fanów Igi z naszego kraju. Byli ono mocni widoczni podczas czwartkowego półfinału.
ZOBACZ WIDEO: Legenda polskiego kolarstwa przestrzega przed Rosjanami! "Będzie wielka tragedia"
I to właśnie zachowanie jednego z kibiców nie spodobało się arbitrowi tego spotkania. Jak informuje Dominik Senkowski ze sport.pl, w trakcie jednej z wymian Kasatkina zagrała piłkę, która wylądowała blisko linii, ale była dobra. Jeden z kibiców krzyknął jednak aut, co mogło zdezorientować obie zawodniczki.
Sprawy w swoje ręce musiał wziąć główny arbiter. Zwrócił on fanom uwagę, że nie wolno wydawać okrzyków w trakcie wymian w tenisie. Na kortach jest to po prostu zabronione.
Czy podobne upomnienia będą kierowane w stronę kibiców także podczas sobotniego finału? Iga Świątek zmierzy się w nim ze zwyciężczynią meczu Martina Trevisan - Cori Gauff.
Czytaj więcej:
Dawid Góra: Ostatnie zagranie Igi idealnie podsumowało cały półfinał [OPINIA]