Faworyci zaczęli grę w Den Bosch. Nie wszyscy podołali zadaniu

PAP/EPA / Sander Koning / Na zdjęciu: Danił Miedwiediew
PAP/EPA / Sander Koning / Na zdjęciu: Danił Miedwiediew

Najwyżej rozstawiony Danił Miedwiediew od dwusetowego zwycięstwa z Gillesem Simonem rozpoczął rywalizację w turnieju ATP 250 w Den Bosch. Nie wszyscy faworyci w czwartek poszli jednak śladem wicelidera rankingu.

Po w dużej mierze straconym z powodu operacji usunięcia przepukliny sezonie na mączce Danił Miedwiediew natychmiast rozpoczął rywalizację w okresie gry na kortach trawiastych. Na inaugurację występów na zielonej nawierzchni moskwianin odniósł zwycięstwo. W II rundzie turnieju ATP w Den Bosch (w I rundzie miał wolny los) pokonał 7:5, 6:4 Gillesa Simona, kwalifikanta.

Simon, który w czwartek udanie dokończył zaległy z wtorku mecz I rundy z Jamesem Duckworthem, okazał się być dla Miedwiediewa równorzędnym rywalem. W pierwszej partii Francuz prowadził nawet 5:3 i miał trzy setbole, jednak w decydujących momentach górę brały umiejętności wicelidera światowego rankingu.

Najwyżej rozstawiony Miedwiediew, który w czwartek zapisał na swoim koncie sześć asów i trzy przełamania, w ćwierćfinale zmierzy się z Ilją Iwaszką. Tenisista z Mińska bez straty partii wyeliminował Emila Ruusuvuoriego.

ZOBACZ WIDEO: Iga Świątek ma problem. Cała nadzieja w trenerze

Bez straty seta zwyciężył również Felix Auger-Aliassime. Rozstawiony z numerem drugim Kanadyjczyk nie miał jednak łatwej przeprawy z Tallonem Griekspoorem. Wprawdzie nie stracił podania, ale sam też nie znalazł sposobu na przełamanie Holendra i triumf wyszarpał po dwóch tie breakach. Kolejnym rywalem Augera-Aliassime'a będzie Karen Chaczanow, który obronił meczbola i wyeliminował Kamila Majchrzaka.

W czwartek nie zabrakło jednak niespodzianek. Klasyfikowany na 205. miejscu w rankingu ATP Tim van Rijthoven sensacyjnie pokonał 6:7(9), 7:5, 6:4 notowanego na 14. lokacie Taylora Fritza, turniejową "trójkę". Dla grającego w Den Bosch z dziką kartą Holendra to największe zwycięstwo w karierze.

25-letni Van Rijthoven w swoim premierowym ćwierćfinale w głównym cyklu zagra z Hugo Gastonem. Francuz obronił meczbola i wygrał rozgrywany na przestrzeni dwóch dni pojedynek z oznaczonym numerem ósmym Jensonem Brooksbym.

Odpadł również rozstawiony z "czwórką" Alex de Minaur, który zdobył ledwie pięć gemów w spotkaniu z Adrianem Mannarino. Francuz w 1/4 finału stanie naprzeciw Brandona Nakashimy. Amerykanin po dwóch tie breakach ograł rodaka i kwalifikanta, Sama Querreya.

Libema Open, Den Bosch (Holandia)
ATP 250, kort trawiasty, pula nagród 648,1 tys. euro
czwartek, 9 czerwca

II runda gry pojedynczej:

Danił Miedwiediew (1) - Gilles Simon (Francja, Q) 7:5, 6:4
Felix Auger-Aliassime (Kanada, 2) - Tallon Griekspoor (Holandia) 7:6(2), 7:6(5)
Tim van Rijthoven (Holandia, WC) - Taylor Fritz (USA, 3) 6:7(9), 7:5, 6:4
Adrian Mannarino (Francja) - Alex de Minaur (Australia, 4) 6:2, 6:3
Hugo Gaston (Francja) - Jenson Brooksby (USA, 8) 3:6, 6:3, 7:5
Ilja Iwaszka - Emil Ruusuvuori (Finlandia) 6:4, 6:2
Brandon Nakashima (USA) - Sam Querrey (USA, Q) 7:6(4), 7:6(6)

I runda gry pojedynczej:

Gilles Simon (Francja, Q) - James Duckworth (Australia) 6:4, 7:6(9)

Turniej w Lyonie już bez Polaków. Dobry jeden set to za mało

Komentarze (1)
avatar
ilovesport
9.06.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe, że do spotkania na korcie Białorusina i Rosjanina dojdzie akurat na parę tygodni przed Wimbledonem (piszę to w wiadomym kontekście), natomiast nie będę się wygłupiał z jakimiś politycz Czytaj całość