Rosolska i Routliffe nie rozpoczęły dobrze sezonu na kortach trawiastych. W poprzednim turnieju w Nottingham odpadły po pierwszym meczu z Shuko Aoyamą i Hao-Ching Chan. Z Wielkiej Brytanii wróciły do kontynentalnej części Europy i po kilku dniach na przemyślenia, przystąpiły do dobrze obsadzonego turnieju w Berlinie.
Z kolei Gabriela Dabrowski i Giuliana Olmos zagrały wspólnie po raz pierwszy od Rolanda Garrosa, w którym przeszły przez dwie rundy. Kanadyjka i Meksykanka były w poniedziałek w opałach, a mimo to pozostały w grze o zwycięstwo w Berlinie.
Rosolska i Routliffe dobrze weszły w mecz i objęły prowadzenie 2:0 w pierwszym secie. Tenisistki zza oceanu potrafiły odpowiedzieć i doprowadziły do stanu 4:4, ale zaraz po przełamaniu serwisu przeciwniczek, straciły własne podanie. Polka i Nowozelandka zamknęły seta przy własnym serwisie, wygrywając gema na 6:4. Ta partia trwała 41 minut.
W drugim secie była duża szansa na powtórzenie wyniku. Runda miała podobny scenariusz. Po dwóch przełamaniach Rosolska i Rotliffe prowadziły 5:4 i 40:15 przy własnym serwisie. Nagle zmarnowały jednak trzy piłki meczowe, przegrały trzy kolejne akcje i konfrontacja jeszcze trwała. Jak to często bywa, Dabrowski i Olmos nacisnęły na przeżywające niepowodzenie przeciwniczki i to one wygrały seta 7:5.
W decydującej o zwycięstwie rozgrywce Rosolska i Routliffe przebudziły się na tyle, żeby objąć prowadzenie 3:0, ale od tego momentu wygrały dwie piłki, a Dabrowski i Olmoc dziesięć. W ten sposób rozstawiony z numerem drugim debel nie pozwolił na sprawienie niespodzianki.
1/8 finału gry podwójnej:
Gabriela Dabrowski / Giuliana Olmos (Kanada / Meksyk, 2) - Alicja Rosolska / Erin Routliffe (Polska / Nowa Zelandia) 4:6, 7:5, 10:5
Czytaj także: Udana inauguracja sezonu na trawie w wykonaniu Huberta Hurkacza. Polak wciąż w poszukiwaniu pełnego komfortu
Czytaj także: Wieczorne granie w Walencji. Dwa sety Mai Chwalińskiej
ZOBACZ WIDEO: Iga Świątek szczerze o marzeniach z dzieciństwa. "Nie wyobrażałam sobie siebie z trofeami"