Dobry początek, zły finisz Piotra Matuszewskiego

Materiały prasowe / Andrzej Szkocki / Pekao Szczecin Open / Na zdjęciu: Piotr Matuszewski
Materiały prasowe / Andrzej Szkocki / Pekao Szczecin Open / Na zdjęciu: Piotr Matuszewski

Piotr Matuszewski i Andrew Paulson wygrali pierwszego seta w ćwierćfinale Challengera w Mediolanie, ale później oddali inicjatywę i zostali wyeliminowani przez Luciano Darderiego oraz Fernando Romboliego.

Polsko-czeski debel rozegrał drugi mecz na korcie ziemnym w Mediolanie. Dzień wcześniej sprawnie rozprawili się w dwóch setach z Viktorem Durasoviciem i Aldinem Setkiciem. Przygoda Piotra Matuszewskiego i Andrewa Paulsona w turnieju gry podwójnej zakończyła się w czwartek na etapie ćwierćfinału.

W nim mierzyli się z jednym z przedstawicieli gospodarzy Luciano Darderim. Młody Włoch w parze z Fernando Rombolim z Brazylii są rozstawieni w imprezie z numerem czwartym.

Faworyci przegrali pierwszego seta 4:6. Kluczowy był początek partii, w którym doszło do trzech kolejnych przełamań. Swój serwis przegrali zarówno Włoch, jak i Brazylijczyk, a Matuszewski i Paulson potrafili pilnować prowadzenia do końca seta. Był to dla nich miły złego początek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się wydarzyło? Szalone sceny po meczu Polaków!

W środkowej części drugiego seta Darderi i Romboli przystąpili do zdecydowanego natarcia. Było jeszcze 2:2, ale od tego momentu w czterech kolejnych gemach zwyciężali południowcy, dlatego partia zakończyła się wynikiem 6:2 i o awansie zdecydował super tie-break.

W ostatecznej rozgrywce prowadzenie zmieniało się cztery razy. Wreszcie Darderi i Romboli odwrócili wynik 3:4 na 6:4 i już nie oddali zaliczki do końca meczu. Przy stanie 9:5 zmarnowali co prawda trzy kolejne piłki meczowe, ale ta czwarta w serii okazała się ostatnia w pojedynku. Super tie-break zakończył się wynikiem 10:8.

Ćwierćfinał gry podwójnej Challengera w Mediolanie:

Luciano Darderi / Fernando Romboli (Włochy / Brazylia, 4) - Piotr Matuszewski / Andrew Paulson (Polska / Czechy) 4:6, 6:2, 10:8

Czytaj także: Rosyjskie media piszą o Hubercie Hurkaczu. "Fenomenalny mecz"
Czytaj także: "Kocham". Nie uwierzysz, komu Hurkacz wyznał miłość po finale

Komentarze (0)