Po wygranej w Rolandzie Garrosie polska tenisistka postanowiła odpocząć. Oczywiście regularnie trenuje, ale nie wzięła udziału w żadnym turnieju. Tym samym nie miała okazji do tego, by zapoznać się z trawiastą nawierzchnią, która nie należy do jej ulubionych.
Ostatnie tygodnie dla Świątek były jednak znakomite. Wygrała kolejnych 35 spotkań, awansowała na pozycję liderki światowego rankingu i ma w nim ogromną przewagę. Jest uznawana za jedną z faworytek do triumfu w Wimbledonie.
Jednak Dawid Celt przestrzegł polską tenisistkę przed tym, że może z londyńskim turniejem pożegnać się w początkowej jego fazie. To byłoby dużym rozczarowaniem dla fanów Igi Świątek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takie sceny możemy zobaczyć bardzo rzadko. Co tam się działo!
- Istnieje małe ryzyko, że przy niekorzystnym losowaniu można się wykoleić już w jednej z pierwszych rund. Gdyby chodziło tylko o przygotowanie do turnieju wielkoszlemowego, to byłoby na pewno łatwiej. Przy zmianie nawierzchni dobrze jest zawsze zagrać wcześniej w jakimś turnieju - powiedział Celt.
Przypomniał też, że w przeszłości zdarzały się przypadki, gdy najlepsi tenisiści przystępowali do Wimbledonu po udanym występie w Paryżu bez żadnego rozegranego meczu na trawie i odnosili dobry wynik. Tą drogą chce też pójść Świątek.
- Oby troszkę los dopomógł w tych pierwszych rundach i nie wpadła na bardzo wymagającą rywalkę. Żeby dostała trochę czasu na ogranie się w warunkach meczowych - dodał mąż Agnieszki Radwańskiej.
Wimbledon 2022 rozpocznie się już 27 czerwca i potrwa do 10 lipca. Iga Świątek ma szansę na trzecie zwycięstwo w turnieju wielkoszlemowej rangi.
Czytaj także:
Wimbledon: historyczny dzień dla Polski
Zrobiła to! Życiowy sukces polskiej tenisistki