Dominacja w meczu Igi Świątek. Szybko uporała się z problemami

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Iga Świątek
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Iga Świątek

Gabriela Lee zaskoczyła Igę Świątek podaniem i minęło nieco czasu, zanim dała się przełamać. Kiedy w końcu to nastąpiło, liderka światowego rankingu była bezlitosna i z łatwością wygrywała kolejne punkty. Całe spotkanie wygrała 6:3, 6:2.

Zaledwie 70 minut Iga Świątek potrzebowała, aby znaleźć się w II rundzie turnieju WTA250 w Warszawie. Liderka światowego rankingu pewnie pokonała Magdalenę Fręch, tracąc w całym spotkaniu trzy gemy.

Jej kolejną rywalką była "szczęśliwa przegrana" kwalifikacji, Rumunka Gabriela Lee. Zajmująca 146. miejsce na świecie zawodniczka wcześniej uporała się z Cypryjką Raluką Serban.

Świątek kapitalnie rozpoczęła mecz przy swoim podaniu - trzy pierwsze gemy serwisowe zakończyła bez utraty choćby jednego punktu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski

Inaczej sytuacja wyglądała, gdy na serwisie stawała rywalka. Przy stanie 3:3 Polka wciąż nie miała na swoim koncie ani jednego break pointa. Podkreślić należy, że Rumunka w początkowej fazie meczu mocno się postawiła, nie popełniała przy tym niewymuszonych błędów.

Szansa na przełamanie pojawiła się w ósmym gemie, w którym Rumunka po raz pierwszy popełniła podwójny błąd serwisowy. Iga Świątek nie zwykła takich okazji marnować. Wykorzystała break pointa i doprowadziła do wyniku 5:3, aby po chwili podawać na wygraną w secie. 21-latka szybko wypracowała sobie trzy piłki setowe - wykorzystała drugą z nich i jedną nogą znalazła się w trzeciej rundzie turnieju.

Drugi set to prawdziwy popis liderki światowego rankingu. 21-latka była zdeterminowana i walczyła o każdy punkt, co miało przełożenie na wynik. Potrzebowała zaledwie kwadransu, aby wyjść na prowadzenie 3:0. Pojedynek stał się jednostronny - Polka prezentowała coraz więcej krótkich, szybkich i efektownych akcji.

Świątek była bardzo konsekwentna w swojej grze i pewnie awansowała do kolejnej fazy turnieju w Warszawie. W wywalczeniu efektownej wygranej nie przeszkodziły Polce drobne problemy przy podaniu rywalki w początkowym etapie spotkania.

21-latka zagrała jak na liderkę przystało i zdominowała swoją przeciwniczkę. Po pierwszym serwisie wygrała 82 proc. punktów, natomiast po drugim 77 proc. - Rumunka w obu tych elementach miała zaledwie 53 proc. skuteczności.

Teraz liderka rankingu może myśleć już o meczu ćwierćfinałowym, w którym zmierzy się z rozstawioną z numerem 5 Caroline Garcią. Francuzka w czwartek pokonała, choć nie bez problemów, Elisabettę Cocciaretto 6:3, 7:5.

BNP Paribas Poland Open, Warszawa (Polska)
WTA 250, kort ziemny, pula nagród 251,7 tys. dolarów
czwartek, 28 lipca

II runda gry pojedynczej
Iga Świątek (Polska, 1) - Gabriela Lee (Rumunia, LL) 6:3, 6:2

Czytaj także:
- Polki idą jak burza. Jest już półfinał
Ojciec Igi Świątek martwi się o córkę. "Niech skończy sezon bez kontuzji"

Komentarze (1)
avatar
Rocky
28.07.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Z kim ,dzewcze ma swój czas i jest nr.1 aga miała dużo trudniej.