Najwyżej rozstawiona Magda Linette (WTA 66) wygrała czwarty mecz z rzędu bez straty seta. Tym razem przeciwniczką poznanianki była oznaczona czwartym numerem Wiktoria Tomowa (WTA 108). Zaledwie kilka dni temu Polka pokonała Bułgarkę w ramach turnieju WTA 250 na kortach twardych w Pradze. W sobotę powtórzyła tamten rezultat i awansowała do finału imprezy ITF o puli nagród 100 tys. dolarów w Kozerkach pod Grodziskiem Mazowieckim.
W pierwszym secie Linette jako jedyna zdobyła przełamanie, a miało to miejsce w czwartym gemie. Z kolei w drugiej odsłonie zaskoczyła Bułgarkę już w gemie otwarcia, a potem jeszcze powiększyła przewagę. Ostatecznie nasza reprezentantka pokonała Tomową w 74 minuty 6:3, 6:1.
- Chciałam powtórzyć swoją grę z zeszłego tygodnia w Pradze. Zastanawiałam się, czy ona będzie przygotowana i zagra coś innego. Na szczęście, okazało się, że nie i drugiego seta udało mi się zamknąć szybciej i łatwiej. Tomowa grała ostatnio bardzo dobrze, zwłaszcza na trawie, więc tym bardziej cieszy ten gładki wynik i krótki czas spędzony na korcie. Spodziewałam się, że będzie ciężej. Wynik nie odzwierciedla do końca tego, co działo się na korcie, bo musiałyśmy się bardzo dużo nabiegać. Myślę, że wybieranie dobrych momentów do ataku było kluczem, ale też wybieranie momentów, żeby zwolnić i oddawać inicjatywy do ataku, ponieważ rywalka lubi się bronić. Często jest tak, że zawodniczki starają się jako pierwsze zmienić kierunek, by jako pierwsza zmusić rywalkę do biegania. U mnie zależy to od przeciwniczki. Jak grałam z Tomową, to widziałam, że jej forhend jest dużo słabszy i nie zawsze opłacało się zmieniać kierunki, jeżeli moja piłka byłaby niewystarczająco agresywna. Dzisiaj grałam wystarczająco głęboko, więc było mi dużo łatwiej przejmować inicjatywę - powiedziała Linette (cytat za PZT).
ZOBACZ WIDEO: Messi haruje na początku sezonu, a żona?! Te zdjęcia robią furorę
Drugi półfinał turnieju singla został rozstrzygnięty w zaledwie 72 minuty. Oznaczona trzecim numerem Katerina Siniakova (WTA 80) nie dała żadnych szans Nataliji Stevanović (WTA 233), wygrywając zdecydowanie 6:0, 6:2. Serbka straciła serwis aż pięciokrotnie, na co nie zdołała odpowiedzieć choćby jednym breakiem.
Tym samym w niedzielnym finale Memoriału Pary Prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich - Polish Open spotkają się o godz. 15:00 Linette i Siniakova. Polka ma z Czeszką bilans 3-0 na zawodowych kortach. Po raz ostatni panie zmierzyły się ze sobą w 2019 roku w półfinale turnieju WTA 250 w nowojorskim Bronksie, gdzie poznanianka świętowała pierwszy sukces w tourze.
- Finałowy mecz na pewno będzie bardzo trudny, zobaczymy, czy najtrudniejszy, ale Siniakova zawsze stawia ciężkie warunki. Na pewno mentalność będzie bardzo ważna, bo jej mentalność jest chwiejna. Ten mecz może się rozegrać w naszych głowach. Mam nadzieję, że jutro przyjdzie bardzo dużo osób, bo będę potrzebowała bardzo dużego wsparcia, więc wszystkich bardzo serdecznie zapraszam. Zobaczymy, co przyniesie jutro. Jestem w stu procentach gotowa na finał. Nasze mecze zawsze są ciężkie. Jakiś plan mam, ale będę jeszcze rozmawiać z trenerami, bo ta nawierzchnia jest wolniejsza od typowych kortów twardych, więc łatwiej było mi przejąć inicjatywę. Będzie to na pewno spotkanie ciężkie pod względem fizycznym oraz mentalnym - stwierdziła Linette.
W sobotę rozegrano jeszcze finał debla. Po tytuł nie sięgnęły jednak najwyżej rozstawione Katarzyna Kawa i jej niemiecka partnerka Vivian Heisen. Oznaczone drugim numerem Brytyjki Alicia Barnett i Olivia Nicholls zwyciężyły w 78 minut 6:1, 7:6(3). - Myślę, że to był dobry tydzień dla mnie. Dużo wygranych meczów w pierwszym moim tygodniu na kortach twardych. Taki turniej wprowadzający do gry na tej nawierzchni, więc myślę, że mogę być zadowolona. Mam nadzieję, że tym wynikiem zapewniłyśmy sobie z Vivian szansę na grę w US Open. Ona teraz zagra jeszcze jeden turniej, a ja muszę trochę odpocząć od debla, żeby bardziej skupić się na singlu. Nie jestem taką maszyną, żeby grać przez całe tygodnie od początku do końca singla i debla, dlatego najbliższe dwa turnieje w Landisville i Bronx gram tylko singla - wyznała Kawa.
Memoriał Pary Prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich, Grodzisk Mazowiecki (Polska)
ITF World Tennis Tour, kort twardy, pula nagród 100 tys. dolarów
GRA POJEDYNCZA
finał gry pojedynczej:
niedziela, 7 sierpnia
Magda Linette (Polska, 1) - Katerina Siniakova (Czechy, 3)
półfinał gry pojedynczej:
sobota, 6 sierpnia
Magda Linette (Polska, 1) - Wiktoria Tomowa (Bułgaria, 4) 6:3, 6:1
Katerina Siniakova (Czechy, 3) - Natalija Stevanović (Serbia, 12) 6:0, 6:2
GRA PODWÓJNA
finał gry podwójnej:
sobota, 6 sierpnia
Alicia Barnett (Wielka Brytania, 2) / Olivia Nicholls (Wielka Brytania, 2) - Vivian Heisen (Niemcy, 1) / Katarzyna Kawa (Polska, 1) 6:1, 7:6(3)
Czytaj także:
Iga Świątek poznała drabinkę w Toronto. Wielkie nazwiska na drodze Polki
Hubert Hurkacz czeka na rywala w Montrealu. Przed nim trudne zadanie