Niewykorzystana szansa. Hubert Hurkacz był blisko życiowego rekordu
Gdyby Hubert Hurkacz wygrał turniej w Montrealu, awansowałby po raz pierwszy w karierze na ósmą pozycję w rankingu ATP. Tak się jednak nie stanie, bowiem Polak musiał uznać wyższość Pablo Carreno (3:6, 6:3, 6:3).
I to nie zmieni się po turnieju w Kanadzie. Porażka z Pablo Carreno oznacza, że w rankingu wrocławianin pozostanie na tym samym miejscu. Traci on jednak niewielką ilość punktów do dwóch wyżej notowanych zawodników - Felixa Augera-Aliassime'a i Andrieja Rublowa.
Kanadyjczyk obecnie ma 190 punktów przewagi nad Hurkaczem, natomiast drugi z tenisistów 195. Polak może ich szybko wyprzedzić, jeżeli pokaże się z dobrej strony na nadchodzącym turnieju w Cincinnati.
Duży skok w rankingu zanotował Carreno. Zajmujący dotychczas 23. lokatę awansował aż o dziewięć miejsc. Hiszpan jest obecnie 14. najlepszym tenisistą na świecie.
Przeczytaj także:
Niedosyt czy radość z awansu do finału? Eksperci ocenili występ Huberta Hurkacza
Instynkt Huberta Hurkacza. Świetne zakończenie akcji [WIDEO]