Alexander Zverev czeka na moment, w którym będzie w stanie wrócić do rywalizacji wśród najlepszych. Fatalna kontuzja stawu skokowego, której doznał w półfinałowym meczu Roland Garros przeciwko Rafaelowi Nadalowi, ciągle mu doskwiera.
Moment kontuzji Niemca zobaczysz tutaj -->> Przeraźliwy krzyk. Dramat podczas Roland Garros [WIDEO]
25-latek był pełny optymizmu, że zdoła pojawić się w Nowym Jorku i wziąć udział w tegorocznym US Open. W Niemczech od razu nazwano to jednak "mission impossible".
ZOBACZ WIDEO: Na ten dzień czekaliśmy. Tylko spójrz, co zrobiła Anita Włodarczyk
Zverev podczas wspomnianego półfinału French Open m.in. zerwał całkowicie dwa więzadła w stawie skokowym. Teraz jest już tak zmotywowany, że... chce wrócić do gry nawet nie będąc w pełni zdrowia!
- Nie wrócę do gry, kiedy będę w stu procentach zdrowy i gotowy, ale kiedy będę mógł wygrać turniej - mówił przed dwoma tygodniami w rozmowie z "Bildem". Miał nadzieję, że być może uda mu się zagrać w Montrealu i Cincinnati, ale finalnie wybrał treningi i rehabilitację w Monako.
Okazuje się jednak, że nie tylko musiał odpuścić turnieje w Kanadzie, ale i zrezygnować z US Open. Najbardziej prawdopodobne jest, że Zverev wróci do gry dopiero podczas wrześniowego Pucharu Davisa, który rozgrywany będzie w jego rodzinnym Hamburgu.
Zobacz także:
Przewaga Igi Świątek robi wrażenie. Są zmiany w elicie
Hubert Hurkacz zachował miejsce w czołówce. Wielki awans Jerzego Janowicza