Finalistka US Open sprzed sześciu lat pokonana. Iga Świątek poznała kolejną przeciwniczkę

PAP/EPA / JASON SZENES /  Aryna Sabalenka
PAP/EPA / JASON SZENES / Aryna Sabalenka

Aryna Sabalenka pokazała kapitalny tenis i po raz drugi z rzędu awansowała do półfinału wielkoszlemowego US Open. W środę zatrzymała Karolinę Pliskovą, finalistkę nowojorskiej imprezy z 2016 roku, a w czwartek zmierzy się z Igą Świątek.

Po godz. 18:00 czasu polskiego rozpoczął się trzeci ćwierćfinał kobiet wielkoszlemowego US Open. Na Arthur Ashe Stadium wyszły Karolina Pliskova (WTA 22) i Aryna Sabalenka (WTA 6). Wcześniej zmierzyły się cztery razy i odniosły po dwa zwycięstwa. Po raz drugi trafiły na siebie w wielkoszlemowym turnieju. W półfinale Wimbledonu 2021 wygrała Czeszka 5:7, 6:4, 6:4. Tym razem zwyciężyła Sabalenka 6:1, 7:6(4).

Od początku na korcie dominowała jedna tenisistka. Sabalenka szybko weszła w uderzenie, była agresywniejsza i lepiej kontrolowała swoje uderzenia. Grała mocno i skutecznie, atakowała z ogromną swobodą. W pierwszym gemie Pliskova oddała podanie wyrzucając forhend. Czeszka była często spóźniona do zagrań rywalki i sporo psuła.

Pliskova nie radziła sobie z returnem, ale również własne podanie nie było jej sprzymierzeńcem. Popełniała podwójne błędy, trzy w dwóch gemach serwisowych. Po raz drugi oddała podanie. Sabalenka kontrolowała sytuację i utrzymała przewagę dwóch przełamań. W siódmym gemie zmarnowała dwie piłki setowe, ale trzecią wykorzystała kończącym returnem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!

W II partii mecz stał na dużo wyższym poziomie. Pliskova grała zdecydowanie lepiej. Ograniczyła liczbę prostych błędów. Utrzymywała piłkę w korcie, poprawiła serwis, przechodziła do ataku. Sabalenka nie mogła już zdobywać punktów z taką łatwością jak na początku meczu. Przy 3:3 znalazła się w opałach, ale w dobrym stylu zdobyła zdobyła cztery punkty z rzędu od 0-30. Po chwili miała break pointa, ale Pliskova obroniła się.

Do żadnego przełamania nie doszło i o losach seta zadecydował tie break. W nim Sabalenka pokazała siłę i spryt. Skrótem zdobyła punkt na 5-2. Świetna akcja zwieńczona odwrotnym krosem forhendowym dała jej trzy piłki meczowe. Pliskova walczyła do końca i pierwszą obroniła pięknym wolejem. Drugą Sabalenka wykorzystała efektownym returnem.

W ciągu 82 minut Pliskova popełniła sześć podwójnych błędów. Nie miała w meczu ani jednego break pointa. Sabalenka zaserwowała siedem asów i zdobyła 31 z 43 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Spożytkowała trzy z siedmiu szans na przełamanie. Posłała 30 kończących uderzeń przy 28 niewymuszonych błędach. Czeszce zanotowao 10 piłek wygranych bezpośrednio i 23 pomyłki.

Pliskova w poprzednich rundach stoczyła trzy trzysetowe batalie. Rozpoczęła od powrotu z 1:4 w trzeciej partii meczu z Magdą Linette. W III rundzie skruszyła opór Belindy Bencić, a w 1/8 finału zwyciężyła Wiktorię Azarenkę. Czeszka może się pochwalić dwoma wielkoszlemowymi finałami. Osiągnęła je w US Open 2016 i Wimbledonie 2021. Była liderka rankingu obecny sezon rozpoczęła dopiero w marcu, bo zmagała się z kontuzją ręki.

Sabalenka była w wielkich tarapatach w II rundzie. Odrodziła się z 2:6, 1:5, obroniła dwie piłki meczowe i wyeliminowała Estonkę Kaię Kanepi. Teraz jest już w półfinale. W ten sposób wyrównała swój najlepszy wynik w Nowym Jorku z ubiegłego sezonu. Jest to jej trzeci wielkoszleowy półfinał. Pierwszy osiągnęła w Wimbledonie 2021.

W półfinale rywalką Sabalenki będzie Iga Świątek. Będzie to ich czwarte spotkanie w 2022 roku. W Dosze, Stuttgarcie i Rzymie Polka straciła łącznie zaledwie 12 gemów. W ich pierwszym meczu, w ubiegłym sezonie w fazie grupowej WTA Finals, lepsza była Sabalenka po trzysetowej batalii.

US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 60,1 mln dolarów
środa, 7 września

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Aryna Sabalenka (6) - Karolina Pliskova (Czechy, 22) 6:1, 7:6(4)

Program i wyniki turnieju kobiet

Zobacz także:
Nadzieja gospodarzy poskromiona. Życiowy sukces Francuzki
Czeska mistrzyni zatrzymana. Amerykanka na drodze Igi Świątek

Komentarze (0)