Kalendarz tenisowy jest mocno napakowany, dlatego trudno znaleźć wolny termin na organizację prestiżowych zawodów. Władze WTA postanowiły, że WTA Finals odbędą się w dniach 31 października - 7 listopada w Fort Worth w Teksasie. Tymczasem już na 8 listopada zaplanowano początek zmagań w ramach fazy grupowej turnieju finałowego Pucharu Billie Jean King 2022. Drużynowe mistrzynie świata zostaną wyłonione 13 listopada.
Iga Świątek została już oficjalnie potwierdzona jako jedna z ośmiu uczestniczek turnieju singla tegorocznych WTA Finals. Jeśli 21-latka dojdzie do finału, który odbędzie się 7 listopada, to jej ewentualny występ w Pucharze Billie Jean King stałby się w zasadzie niemożliwy. Trudno bowiem sobie wyobrazić, aby Świątek po zmianie strefy czasowej była gotowa do gry w Glasgow, gdzie w fazie grupowej czekają na Biało-Czerwone zespoły Czech i USA. Awans do półfinału wywalczy tylko najlepsza drużyna z każdej z czterech trzyzespołowych grup.
Polski Związek Tenisowy interweniował w tej sprawie w Międzynarodowej Federacji Tenisowej. Odpowiedź z ITF przekazał Mirosław Skrzypczyński. - W poniedziałek wieczorem otrzymałem odpowiedź pana Haggerty'ego, prezesa ITF, na pismo skierowane przez nas do Międzynarodowej Federacji Tenisowej w dniu 8 września. Była to nasza reakcja na fatalną zbieżność terminów rozgrywania finałowego turnieju o BJKC w Glasgow i WTA Finals w Teksasie. Kobiecy masters zakończy się dopiero w poniedziałek 7 listopada, a Drużynowe Mistrzostwa Świata ruszają we wtorek 8 listopada. W takiej sytuacji niemożliwy byłby występ Igi Świątek w obydwu imprezach, gdyby w USA doszła do finału - powiedział prezes PZT.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: partnerka Milika błyszczała w Paryżu
Jaka jest odpowiedź prezesa ITF? - W tym roku nasze organizacje stanęły przed wyzwaniami z powodu ograniczonej dostępności miejsc, w których można organizować obydwa wydarzenia. ITF zabezpieczyła termin i miejsce już wcześniej wraz z państwem gospodarzem. Natomiast Zarząd WTA dopiero niedawno zatwierdził termin i miejsce mastersa podczas spotkań odbywających się w trakcie US Open. W ubiegłym roku udało nam się skoordynować terminy tych wydarzeń, co pozwoliło z sukcesem zorganizować je w Pradze i Guadalajarze. Miejsce na finały WTA 2022 w Fort Worth było jednak mocno ograniczone, jeśli chodzi o dostępną datę. ITF prowadził rozmowy z WTA w tej sprawie, ale nie ma innego wolnego terminu, dlatego WTA Finals zakończy się dopiero w poniedziałek 7 listopada - wyznał David Haggerty.
- WTA i ITF doskonale zdają sobie sprawę, że lokalizacja stanowi duże wyzwanie dla zawodniczek, które awansują do decydującej fazy WTA Finals i zostaną jednocześnie wybrane do reprezentowania swojego kraju w finałach BJK Cup. Będą miały mniej czasu, by dołączyć do rodaczek i przygotować się do rywalizacji w Glasgow. Zdajemy sobie sprawę, że jest to ogromne utrudnienie dla narodowych federacji. Dlatego od ogłoszenia lokalizacji WTA Finals, ITF zrewidowała harmonogram finałów Billie Jean King Cup, żeby drużyny z zawodniczkami, które prawdopodobnie dotrą do decydującej fazy WTA Finals, w tym z Polski, nie zagrały pierwszych meczów przed środą 9 listopada. Z niecierpliwością czekamy na udział Igi w finałach WTA i finałach BJK Cup. Będziemy też wspierać Polski Związek Tenisowy pod każdym względem, aby zapewnić płynne przejście Igi - jak również wszystkich innych zawodniczek z USA do Szkocji - dodał prezes ITF.
To oznacza, że Międzynarodowa Federacja Tenisowa zgodziła się opóźnić mecz Polek w Pucharze Billie Jean King o jeden dzień. To samo będzie dotyczyć także inne tenisistki, jeśli dojdą do decydującej fazy turnieju WTA Finals i zostaną powołane do kadry. Taki problem mogą mieć m.in. grupowe rywalki Biało-Czerwonych, Czeszki, bowiem w Teksasie bronić tytułu w deblu będą Barbora Krejcikova i Katerina Siniakova.
Czytaj także:
Ogromna przewaga Igi Świątek. Wielkie zmiany w rankingu WTA
Męski tenis ma nowego lidera! Ogromny skok Polaka