Świątek nie pomoże jednak kadrze? Jej ojciec ma wątpliwości

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Iga Świątek
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Iga Świątek

- Jako rodzic widzę to trochę marnie - powiedział dla Radia Zet o występie Igi Swiątek w Pucharze Billie Jean King Tomasz Świątek. Kolizja terminów może uniemożliwić liderce WTA pomoc kadrze.

Wielki konflikt w tenisowym kalendarzu. Na zakończenie sezonu odbędą się zawody WTA Finals w dniach 31 października - 7 listopada w Fort Worth w Teksasie. Prawo do występu w nich ma osiem najlepszych zawodniczek w roku. Oczywiście, w tym gronie na pewno będzie Iga Świątek.

Do zgarnięcia za wygraną w turnieju będzie aż 1500 punktów w rankingu WTA. Dla Polki pojawia się jednak nieoczekiwany problem.

Bowiem 8 listopada w szkockim Glasgow wystartuje finał Pucharu Billie Jean King, które organizuje ITF. To turniej, w którym występują najlepsze reprezentacje. Polki w grupie zagrają z Czeszkami oraz Amerykankami.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: partnerka Milika błyszczała w Paryżu

Trudno sobie wyobrazić, że jeśli Świątek dotrze finału do turnieju w Teksasie, będzie w stanie zagrać w Glasgow, biorąc pod uwagę długą podróż i ogromną zmianę czasu. Organizatorzy Pucharu Billie Jean King potwierdzili, że Biało-Czerwone zagrają 9 listopada (więcej TUTAJ), ale wciąż dla Polki i innych zawodniczek biorących udział w WTA Finals, tak krótki czas na regenerację stanowi ogromne wyzwanie.

Podobnego zdania jest ojciec liderki rankingu WTA Tomasz Świątek. - Tymi tematami dowodzi trener Tomasz Wiktorowski, to oni z Igą podejmą decyzję. Powiem uczciwie: to niekorzystny układ, bo to tylko jeden dzień na przeskok do Europy. Jako rodzic widzę to trochę marnie - przyznał w rozmowie z Radiem Zet.

Czytaj więcej:
Fibak o wielkości Igi Świątek. "Ma zero słabości"

Komentarze (1)
avatar
SILOS
14.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wielkość poznaje się w trudnych sytuacjach,