Co za thriller! Wysyp niespodzianek w Tokio

PAP/EPA / FRANCK ROBICHON / Na zdjęciu: Caroline Garcia
PAP/EPA / FRANCK ROBICHON / Na zdjęciu: Caroline Garcia

Niesamowitą batalię stoczyły Shuai Zhang i Caroline Garcia w turnieju WTA 500 w Tokio. Francuzka zaserwowała 27 asów, ale zmarnowała piłkę meczową. W rywalizacji nie ma już też najwyżej rozstawionej Hiszpanki Pauli Badosy.

W środę w Tokio emocji było mnóstwo. W rywalizacji nie ma już Caroline Garcii (WTA 10), która odpadła po niesamowitej batalii z Shuai Zhang (WTA 28). Francuzka przegrała 6:4, 6:7(5), 6:7(5) po bitwie trwającej 2,5 godziny. Tenisistka z Lyonu zaserwowała 27 asów i tylko raz oddała podanie. Zdobyła też o 11 punktów więcej od Chinki (123-112). Garcia zmarnowała jednak piłkę meczową (w 10. gemie trzeciego seta) i odpadła z turnieju.

Ostatnie miesiące były dla Garcii wyśmienite. Zdobyła tytuły w Bad Homburgu (trawa), Warszawie (mączka) i Cincinnati (kort twardy). Doszła też do półfinału US Open. Dzięki tym rezultatom Francuzka od czerwca awansowała w rankingu z 75. na 10. miejsce. Zhang odniosła ósme zwycięstwo nad tenisistką z Top 10, drugie w tym roku. W Cincinnati Chinka rozprawiła się z Estonką Anett Kontaveit .

Paula Badosa (WTA 4) zanotowała kolejny słaby start. Hiszpanka prowadziła 3:1 w pierwszym secie, ale przegrała 3:6, 2:6 z Qinwen Zheng (WTA 36). W ciągu 78 minut Chinka posłała siedem asów i zgarnęła 27 z 33 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Wykorzystała cztery z sześciu break pointów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Andrejczyk na wakacjach. Wybrała nietypowy kierunek

Badosa po raz ostatni trzy mecze z rzędu wygrała w Wimbledonie, w którym doszła do 1/8 finału. Później osiągnęła półfinał w San Jose, ale odprawiła tam dwie rywalki, bo w I rundzie miała wolny los. 19-letnia Zheng odniosła drugie zwycięstwo nad tenisistką z Top 10 rankingu, ale pierwsze w pełnym meczu. Miesiąc temu w Cincinnati prowadziła 6:1, 2:1 z Ons Jabeur, gdy Tunezyjka skreczowała. Kolejną rywalką Zheng będzie Claire Liu (WTA 84), która uzyskała pięć przełamań i wygrała 6:4, 6:1 z Elise Mertens (WTA 44).

Losu Badosy nie podzieliła jej rodaczka Garbine Muguruza (WTA 12). Była liderka rankingu pokonała 6:4, 6:2 Despinę Papamichail (WTA 213). W ciągu 85 minut triumfatorka Rolanda Garrosa 2016 i Wimbledonu 2017 spożytkowała cztery z 11 break pointów.

W ostatnim meczu I rundy Jelena Rybakina (WTA 22) uległa 2:6, 4:6 Ludmile Samsonowej (WTA 30). W trwający 85 minut meczu mistrzyni tegorocznego Wimbledonu miała trzy break pointy, ale nie uzyskała żadnego przełamania. Trzy razy oddała własne podanie. Kolejną rywalką Samsonowej będzie Chinka Xinyu Wang. W ćwierćfinale na lepszą z tej konfrontacji czeka Muguruza.

Toray Pan Pacific Open, Tokio (Japonia)
WTA 500, kort twardy, pula nagród 757,9 tys. dolarów
środa, 21 września

II runda gry pojedynczej:

Garbine Muguruza (Hiszpania, 3) - Despina Papamichail (Grecja, Q) 6:4, 6:2
Qinwen Zheng (Chiny) - Paula Badosa (Hiszpania, 1) 6:3, 6:2
Shuai Zhang (Chiny) - Caroline Garcia (Francja, 2) 4:6, 7:6(5), 7:6(5)
Claire Liu (USA) - Elise Mertens (Belgia) 6:4, 6:1

I runda gry pojedynczej:

Ludmiła Samsonowa - Jelena Rybakina (Kazachstan, 8/WC) 6:2, 6:4

Zobacz także:
Jak ona to zrobiła? Istny thriller w finale Linette!
Wielkie emocje w Słowenii. Maraton Czeszki z mistrzynią Wimbledonu o tytuł

Komentarze (0)