Dwuipółgodzinny bój Magdaleny Fręch w Parmie

Materiały prasowe / Polski Związek Tenisowy/Olga Pietrzak / Na zdjęciu: Magdalena Fręch
Materiały prasowe / Polski Związek Tenisowy/Olga Pietrzak / Na zdjęciu: Magdalena Fręch

Magdalena Fręch stoczyła w Parmie zacięty bój ze Sloane Stephens w pierwszej rundzie. Polka ostatecznie uległa wielkoszlemowej mistrzyni 6:3, 3:6, 4:6. Mecz potrwał dwie i pół godziny.

W poniedziałek rozpoczęła się druga edycja turnieju w Parmie. Do rywalizacji przystąpiła tylko jedna Polka - Magdalena Fręch, która w pierwszej rundzie zmierzyła się z rozstawioną z "czwórką" Sloane Stephens. Amerykanka odniosła siedem singlowych triumfów w WTA Tour, największy w US Open 2017. Jest też finalistką Rolanda Garrosa 2018.

Spotkanie potrwało dwie i pół godziny. Polka wygrała premierową odsłonę, jednak Amerykanka odwróciła losy pojedynku i ostatecznie triumfowała 3:6, 6:3, 6:4.

Mecz dobrze rozpoczęła Fręch, która przełamała w szóstym gemie i była o krok od zwycięstwa na inaugurację (5:2). Stephens nie była w stanie odrobić straty i ostatecznie musiała uznać wyższość Polki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "będę tęsknić". Kto tak powiedział do Federera?

Podrażniona Amerykanka rozpoczęła II partię z wysokiego "C". Dwukrotnie udało jej się przełamać rywalkę, dzięki czemu prowadziła 4:0. W piątym gemie Fręch zmniejszyła stratę, jednak momentalnie po raz trzeci w tym secie oddała swoje podanie. Polka jeszcze powalczyła, ale ostatecznie musiała uznać wyższość Stephens.

W pierwszej części decydującej odsłony meczu Fręch nie wykorzystała żadnego z trzech break pointów. To zemściło się w siódmym gemie, kiedy to pierwszego wykorzystała Stephens. Amerykanka jednak momentalnie straciła prowadzenie, ale równie szybko je odzyskała. Już przy pierwszej piłce meczowej triumfatorka US Open w 2017 roku zakończyła spotkanie.

Obie tenisistki rywalizowały ze sobą po raz drugi w karierze. Bilans jest korzystny dla Stephens, która ponownie pokonała Fręch. Wcześniej dokonała tego w 2018 roku podczas Rolanda Garrosa (6:2, 6:2), kiedy to dotarła do finału. W nim lepsza okazała się Simona Halep.

Starcie Amerykanki z Polką było pierwszym spotkaniem na tym turnieju. Dlatego musi ona teraz czekać na swoją rywalkę, a wyłoni ją pojedynek Danki Kovinić z Oceane Dodin.

Parma Ladies Open, Parma (Włochy)
WTA 250, kort ziemny, pula nagród 251,7 tys. dolarów
poniedziałek, 26 września

I runda gry pojedynczej:

Sloane Stephens (USA, 4) - Magdalena Fręch (Polska) 3:6, 6:3, 6:4

Przeczytaj także:
Jest nowy ranking WTA. Są zmiany w czołówce

Komentarze (3)
avatar
fannovaka
26.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jakby wygrala ten boj to by pisali ze Niesamowita Frech utarla nosa Amerykance 
avatar
Kamwi
26.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jak widzę tytuł typu: Dwuipółgodzinny bój Magdaleny Fręch w Parmie, to już wiem że to porażka. Czy naprawdę nie można dać tytułu "Porażka Fręch"? Kogo aż tak interesuje, że to trwało 2,5 godzin Czytaj całość