- Nie potrzebuję korzystać z planu B - przyznała Iga Świątek w rozmowie z Interią. I to nie dziwi, bo 21-letniej Polce z Raszyna doskonale wiedzie się w tym, w czym czuje się najlepiej.
Nasza tenisistka zasiadła na fotelu lidera światowego rankingu WTA. W tym roku po raz drugi w karierze wygrała Roland Garros, a pierwszy raz cieszyć mogła się z sukcesu w US Open.
O sportowej emeryturze jeszcze nie myśli, ale na to, co chciałaby zrobić w przyszłości, ma już pomysł.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "będę tęsknić". Kto tak powiedział do Federera?
- Na razie mam pewną wizję i pomysł. Żeby to się przerodziło w plan to myślę muszę zebrać jeszcze trochę doświadczenia życiowego i po prostu zbliżyć się do tego momentu, bo zamierzam jeszcze grać przez wiele lat - przyznała.
Co chodzi jej po głowie? - Przede wszystkim chciałabym zbudować akademię w Polsce. Miejsce, gdzie młodzież miałaby większą swobodę, żeby grać w tenisa i nie musiałaby kombinować z dostępnością kortów - wyjaśniła.
To miałaby być akademia w pełni wyposażona. Oprócz kortów miałaby być też m.in. siłownia czy dostępni fizjoterapeuci. - To jednak plany dalekosiężne - zakończyła wątek.
Zobacz także:
Zaskakujące słowa Świątek. Oni ją inspirują
Świątek rozstała się z trenerem. Tak to on tłumaczy